Jak informują Lasy Państwowe, tysiące drzew w Puszczy Białowieskiej zostało powalonych przez nawałnicę, jaka przeszła nad kompleksem leśnym w niedzielę. Niewiele brakowało,aby burza zakończyła się tragicznie.
Według danych IMGW w Białymstoku, porywy wiatru dochodziły do 90 km/h, łamiąc sosny, osiki, brzozy, olsze, dęby, jesiony oraz zaatakowane przez kornika drukarza świerki. Największe wiatrołomy odnotowano na terenie Nadleśnictwa Hajnówka. Według szacunków leśniczych, wiatr powalił łącznie drzewa o miąższości 10 tys. metrów sześciennych drewna.
Niewiele brakowało, by podczas niedzielnych nawałnic doszło do tragedii. Niedługo po przejeździe kolejki wąskotorowej, na torowisko przewróciły się stojące obok drzewa. Turystom podróżującym kolejką udało się szczęśliwie dotrzeć do uroczyska Topiło i stamtąd powrócili do Hajnówki podstawionym autobusem.
Powalone przez wiatr drzewa zawaliły również drogi na terenie Puszczy Białowieskiej. Strażacy i leśnicy wciąż szczegółowo szacują szkody wywołane przez nawałnice.