Kilkudziesięciu funkcjonariuszy z psem przeszukiwało nad ranem namioty aktywistów Obozu dla Puszczy. Po tym, jak otrzymali anonimowe zgłoszenie, szukali narkotyków. Wśród przeszukujących byli policjanci w mundurach oraz funkcjonariusze operacyjni w kominiarkach.
"Obóz dla Puszczy" to grupa aktywistów działających na rzecz rzekomej ochrony Puszczy Białowieskiej. Zdaniem eko-aktywistów, pojawili się w Puszczy, gdy "petycje i inne dotychczasowe działania w sprawie ochrony lasu okazały się niewystarczające".
"Obóz dla Puszczy" informuje, że na teren obozu weszła policja w kominiarkach, apelujemy o solidarność z @ObroncyPuszczy #PuszczaBiałowieska pic.twitter.com/2CFVky4XnS
— Razem (@partiarazem) 18 sierpnia 2017
Przed chwilą KW Policji w Białymstoku potwierdziła, że w obozie aktywistów w #puszczabialowieska szuka narkotyków @TOKFM_NEWS
— Jakub Medek (@JakubMedek) 18 sierpnia 2017
Przed godziną 10. Adam Romanowicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku potwierdził, że policja prowadzi czynności w Obozie dla Puszczy.
Przypomnijmy, że ekoterroryści "broniący" Puszczy Białowieskiej" posunęli się wczoraj kolejnego aktu przemocy. Dzień wcześniej zaatakowali księdza, który trafił do szpitala. Ekologom wyraźnie nie przypadł do gustu także reporter Telewizji Republika. Nasz redakcyjny kolega był popychany, a także atakowany słownie. Uniemożliwiano mu także wykonywanie swojej pracy, czyli nagrywania i fotografowania.