Przystawki PO zbuntowały się przeciwko swojemu panu. Nie będą tańczyć, jak im Tusk zagra!
Na sile przybiera spór między Trzecią Drogą, czyli Polską 2050 i PSL oraz PO. Do ostrej wymiany zdań doszło ostatnio na Twitterze.
"Zgodnie z obietnicą, wspólnie z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem zaprosiliśmy Koalicję Obywatelską, Konfederację, Prawo i Sprawiedliwość oraz Lewicę na konsultacje pierwszego wspólnego projektu ustawy Trzeciej Drogi: 'Przyszłość plus'" – poinformował w piątek na Twitterze Szymon Hołownia. "Celem Trzeciej Drogi jest wprowadzenie do polskiej polityki nowych wartości, takich jak rozmowa o konstruktywnych propozycjach na przyszłość. Przyszłość plus' to propozycja zwiększenia wydatków na edukację do 6 proc. PKB. Zamiast rozrzucać pieniądze pod wybory, zgódźmy się ponad podziałami, by zainwestować je w naszą przyszłość. Przyszłość nie jest ani lewicowa, ani prawicowa. Jest nasza wspólna" – tłumaczył lider Polski 2050.
"Jeśli pierwszym krokiem dla Trzeciej Drogi jest planowanie przyszłości polskiej szkoły z Czarnkiem, to niech idą nią sami" – stwierdził rzecznik PO Jan Grabiec. Wcześniej pomysł rozmów z PiS skrytykował lider Platformy, Donald Tusk, stwierdzając, że on może z PiS-em negocjować tylko "warunki kapitulacji". Być może w październiku spełni się to marzenie lidera PO, choć to nie on sygnować będzie - ze strony totalnej opozycji - dokument o poddaniu się.
Wróćmy do sporu w koalicyjnej rodzinie. Do wpisu Grabca odniosła się Paulina Hennig-Kloska z partii Hołowni. Przypomniała, że Platforma, choć ostro krytykuje PiS, nie zawsze była przeciwna pomysłom rządzących, a wręcz niekiedy z nimi współpracowała. "Chcieliście z PiS zmieniać konstytucję, chcieliście z PiS zmieniać Sąd Najwyższy, chcecie z PiS waloryzować 500+ z długu, uczestniczyliście w szeregu programach w TVPiS i licznych konsultacjach, na które byli zapraszani, a na które nigdy nie przychodzą. 6% PKB na edukację chcą ludzie, ale Tusk tupnął nogą i odwołaliście swój udział, bo nie wasz pomysł. Bawi mnie, że Lewica też się słucha Tuska" – stwierdziła polityk.
Warto zauważyć, że spór na opozycji rozgorzał na nowo po marszu 4 czerwca. W imprezie zorganizowanej przez Donalda Tuska wzięli udział liderzy Polski 2050 oraz PSL (mimo tego, że wcześniej deklarowali, iż się nie pojawiać), ale nie zabrali głosu.