- Od dłuższego czasu obserwuje w mediach, że po pierwsze pojawia się narracja opozycji, która przez cały chce zdyskredytować Trybunał Konstytucyjny, a z drugiej - publikowane przez niektórych dziennikarzy "doniesienia" z sali narad, co jest niezgodne z prawem, bo te narady objęte są tajemnicą. To powoduje dezorganizację i destabilizację pracy - powiedziała w Republice prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska.
- Jest mi bardzo przykro, że sprawa Trybunału Konstytucyjnego jest prowadzona przez media. To jest problem, bo okazuje się, że TK nie może w spokoju załatwiać swoich spraw. Kiedy kończy się narada, ktoś, nie wiem kto, biegnie do mediów i mówi, że coś takiego się wydarzyło. Mam nadzieję, że nie jest to kto z TK, ale też nie chce mi się wierzyć w to, by dziennikarze sami wymyślali pewne historie. Odbyło się Zgromadzenie Ogólne sędziów TK, było kworum. Podjęliśmy, w obecności 10 sędziów, bezwzględną większością głosów, uchwałę o charakterze opinii. Sędziowie podnieśli, że ZO nie ma kompetencji do rozstrzygania kwestii dot. kadencji, niemniej większość sędziów chciała się na ten temat wypowiedzieć. Tak wygląda sytuacja jeśli chodzi o sprawę dot. kadencj, mówiła w rozmowie z Adrianem Stankowskim.
- Apeluję do dziennikarzy, którzy w sposób niemerytoryczny, w sposób destabilizujący zajmują się działalnością TK, by powstrzymali się, a gdy już mówią, to by były to sprawdzone informacje, a nie konfabulacje czy oskarżenia. Budowanie takiej atmosfery wokół TK jest destabilizowaniem państwa polskiego, zaznczyła w programie "Dziennikarski Poker".
Odpowiadając na pytanie o trwającą próbę zniszczenia autorytetu osoby Jana Pawła II, Julia Przyłębska przyznała, że "jest to przykra sprawa".
- Jestem zmartwiona, że mamy do czynienia z budowaniem narracji na podstawie materiałów SB. To bardzo przykra sprawa - by formułować zarzuty, trzeba mieć pewność. To żenujące i jest mi przykro jako Polce, bo Jan Paweł II odegrał ważną rolę także historyczną w przemianach, które dokonały się w bloku wschodnim. Był osobą, która sprawiła, że zmienił się układ polityczny i uzyskaliśmy wolność - oceniła.
- Powinniśmy bronić Jana Pawła II, pokazywać go jako postać reprezentującą różne obszary życia, nie tylko jako reprezentanta Kościoła, ale także nurtu politycznego sprawiedliwości społecznej, wciąż mówimy za mało o tym, jaką rolę odegrał nie tylko dla Polski, ale także w innych krajach, dlaczego był tak popularny - dodała.