Gościem Katarzyny Gójske w programie Telewizji Republika ,,W punkt\'\' była prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. W rozmowie wyjaśniła, co stanie się z poprzednią nowelizacją ustawy o IPN, która trafiła do trybunału – W sytuacji, kiedy przestają obowiązywać przepisy, które zostały zgłoszone do Trybunału Konstytucyjnego, to Trybunał po prostu umarza postępowanie - powiedziała.
– Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o podpisaniu uchwalonej w środę nowelizacji ustawy o IPN. Tymczasem w Trybunale Konstytucyjnym cały czas jest sprawa nowelizacji poprzedniej, która wzbudziła takie wielkie zamieszanie. Pani prezes co teraz? - zapytała Katarzyna Gójska.
– Według procedur bardzo prosto. W sytuacji, kiedy przestają obowiązywać przepisy, które zostały zgłoszone do Trybunału Konstytucyjnego, to Trybunał po prostu umarza postępowanie. (...) Trybunał umarza jest z urzędu - odpowiedziała prezes Julia Przyłębska.
Sędzia odniosła się także do zarzutów Onetu, który napisał, że Mateusz Morawiecki jest niezadowolony z działań Trybunału Konstytucyjnego – Jestem zaskoczona tą wypowiedzią. Nie bardzo rozumiem, dlaczego premier miałby być niezadowolony. Rozumiem, że premier nie ma zaufania do Trybunału Konstytucyjnego, jeżeli źle funkcjonuje. Trybunał dobrze funkcjonuje. Rozumiem, że dziennikarz pisał o poprzednim okresie. Rozumiem, że wcześniej premier miał jakieś zażalenie do Trybunału i do tego się ustosunkowano – oceniła.
– To jest jakiś absurdalny zarzut, nawet nie można tego traktować w kategorii żartu. Jestem oburzona tym, że ktoś może podejrzewać, że trybunał może wykonywać czyjeś polecenia - stwierdziła Julia Przyłębska.
– Była to sprawa bardzo ważna, więc staraliśmy się nad tą sprawą pochylać w pierwszej kolejności. Trybunał odbył kilka narad, procedowaliśmy, przygotowywaliśmy się do wydania orzeczenia. Dzisiejsza sytuacja nas zaskoczyła, tak jak zresztą wielu - dodała.
– Nigdy nie było i nie ma takiej sytuacji, żeby była jakaś presja na Trybunał Konstytucyjny - podkreśliła.
– W mediach niedawno pojawiła się taka informacja, że w posiedzeniu tzw. gabinetu cieni, czyli czegoś, co ma być takim odpowiednikiem rządu, ale stworzonego przez Platformę Obywatelską zasiadł nie kto inny, jak prezes poprzedniego Trybunału Konstytucyjnego. Do końca nie wiemy, w jakim charakterze tam wystąpił - wspomniała Katarzyna Gójska.
– Zachowanie byłego prezesa TK, pana sędziego Stępnia to już jest recydywa. Już toczy się postępowanie w jego sprawie. Jest wyznaczony rzecznik dyscyplinarny. To postępowanie dotyczy sytuacji, kiedy pan sędzia Stępień uczestniczył w politycznym wiecu Platformy Obywatelskiej – powiedziała prezes Trybunału Konstytucyjnego.
– To był wiec polityczny. Teraz mamy kolejną sytuację - Gabinet Cieni to jest coś politycznego. Jeżeli komentarz do tego jest taki, że to przyszła rada minsitrów. M się nigdy nie zdarzyło wejść na posiedzenie Rady Ministrów.
– On jest sędzią w stanie spoczynku. Nadal jest sędzią, tylko sędzią nieorzekającym. Z tego względu ma określone profity. (...) Otrzymuje świadczenie dla sędziego w staniu spoczynku, które jest wyższe niż zwykła emerytura. To sprawia, że są pewne wymagania. Na przykład, żeby jego zachowanie nie wyglądało na aktywnośc plityczną. Może uczestniczyć w życiu publicznym, uczestniczyć w debatach, prowadzić wykłady, być ekspertem - oceniła.