Przejdź do treści
Przyczynili się do śmierci w escape roomie. Teraz staną przed sądem
PAP/Marcin Bielecki

Prokuratura Okręgowa w Koszalinie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko czterem osobom w związku z pożarem escape roomu, w którym 4 stycznia 2019 roku zginęło pięć 15-latek – poinformował w piątek rzecznik prasowy tejże prokuratury Ryszard Gąsiorowski.

Śledztwo w sprawie pożaru escape roomu po ponad dwóch latach od jego wszczęcia przez Prokuraturę Okręgową w Koszalinie zostało zamknięte 1 kwietnia, a w piątek, jak podał prok. Gąsiorowski, do sądu okręgowego skierowano akt oskarżenia przeciwko czterem osobom.

Oskarżenie obejmuje organizatora escape roomu, wynajmującego lokal 30-letniego Miłosza S. z Poznania, jego babcię Małgorzatę W., która rejestrowała działalność, jego matkę Beatę W., która współprowadziła działalność oraz pracownika escape roomu 27-letniego Radosława D. On najpóźniej dołączył do podejrzanych.

Nie zabezpieczyli budynku

Prok. Gąsiorowski poinformował, że oskarżeni mają przedstawione tożsame zarzuty umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci pięciu 15-letnich dziewcząt. Grozi im do 8 lat więzienia.
- W akcie oskarżenia wyraźnie wskazuje się, że nie poinformowano Urzędu Miejskiego w Koszalinie, że budynek ten całkowicie zmienia swoje przeznaczenie. Nie poinformowano służb, które zajmują się badaniem stanu bezpieczeństwa w tego typu obiektach. Ponadto w obiekcie tym nie stworzono żadnych dróg ewakuacji, nagromadzono materiały łatwopalne, które były głównie w poczekalni obiektu, ale także w poszczególnych pokojach zagadek. Co gorsze zdecydowano się na to, aby jedynym źródłem ogrzewania budynku stały się przenośne piecyki gazowe zasilane z butli – mówił prok. Gąsiorowski, obrazując na czym, zdaniem prokuratury, głównie polegało nieprzestrzeganie przepisów ochrony przeciwpożarowej przez oskarżonych zaangażowanych w powstanie pokoju zagadek.

Natomiast Radosław D., który był w pracy, gdy doszło do tragedii, zgodnie z ustaleniami prokuratury, „nie zrobił niczego, co leżało w jego możliwościach, aby uratować zmarłe pokrzywdzone. Nie próbował w ogóle stłumić ognia, użyć gaśnic, które były w tym obiekcie, nie wzywał, praktycznie rzecz biorąc, pomocy ze strony służb, głównie straży pożarnej” – zaznaczył prok. Gąsiorowski.

Oskarżeni nie przyznali się do zarzutów

Miłosz S., Małgorzata W. i Beata W. nie przyznali się w toku śledztwa do stawianych zarzutów. Zgodnie z przysługującym im prawem odmówili składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania. Wyjaśnienia składał Radosław D., który także nie przyznał się do zarzucanych czynów. „Podał, że on chciał uczynić wszystko, aby uratować pokrzywdzone. Prokurator nie dał temu wiary. To, co twierdzi w wyjaśnieniach Radosław D., nie zgadza się z zebranym materiałem dowodowym” – poinformował prok. Gąsiorowski.

Zaznaczył, że całość materiału dowodowego liczy 40 tomów. W akcie oskarżenia zawarty jest wniosek o przesłuchanie przez sąd 130 świadków.

Oskarżeni w związku z pożarem w escape roomie przed sądem będą odpowiadać z wolnej stopy. Miłosz S. w areszcie przebywał od 7 stycznia 2019 r. do 10 listopada 2020 r. Ten środek zapobiegawczy był też stosowany wobec Radosława D. od 19 października 2019 r. przez rok.

Służby zadziałały prawidłowo

Z informacji przekazanych przez prok. Gąsiorowskiego wynika, że w odrębnym postępowaniu prokuratura badać będzie wątek prawidłowości działania escape roomów z Kalisza i Poznania, których organizacją zajmował się oskarżony Miłosz S., i które po tragedii w Koszalinie zostały skontrolowane pod względem przestrzegania zasad bezpieczeństwa.

Z akt śledztwa wyłączono także do odrębnego postępowania materiały dotyczące wątku pracy służb prowadzących działania gaśnicze i ratownicze w miejscu zdarzenia. Takie były oczekiwania rodziców pokrzywdzonych zmarłych dziewcząt i ich pełnomocników. „Rodzice stwierdzili, że ta część śledztwa wymaga kontynuowania, złożyli stosowne wnioski dowodowe, w których domagali się, aby opinie były pogłębione, aby te kwestie były wyjaśniane nadal, aby nawet wydana została opinia interdyscyplinarna. Do wniosków prokuratura przychyliła się” – powiedział prok. Gąsiorowski.

Przypomniał, że prokuratura uzyskała dwie opinie biegłych z zakresu działania straży pożarnej i z zakresu działania służb ratowniczo-medycznych. Obie nie wskazały na błędy w pracy służb, biegli ocenili, że działały właściwie.

Pierwszą z opinii prokuratura otrzymała w listopadzie 2020 r. Jej wykonanie zlecone było biegłym ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. Drugą uzyskała dopiero na przestrzeni lutego i marca 2021 r., co było bezpośrednią przyczyną ostatniego przedłużenia śledztwa do 31 marca. Jej wykonanie powierzono biegłym z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej PUM w Szczecinie.

Pożar w escape roomie

Do tragicznego pożaru w escape roomie „To Nie Pokój” w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie) przy ul. Piłsudskiego 88 doszło 4 stycznia 2019 r. po godz. 17. Zginęło w nim pięć 15-letnich dziewcząt, uczennic klasy III-d Gimnazjum nr 9, obecnie SP nr 18. Według ustaleń prokuratury przyczyną pożaru był ulatniający się gaz z butli zasilających piecyki w budynku. Pracownik escape roomu nie otworzył dziewczętom drzwi. One same mogły to zrobić dopiero po rozwiązaniu ostatniej zagadki. W obiekcie nie było dróg ewakuacyjnych. Jedyne okno w pomieszczeniu od wewnątrz było zabite deskami, od zewnątrz było okratowane. Dziewczęta zatruły się tlenkiem węgla. Pogrzeb ofiar pożaru odbył się 10 stycznia 2019 r. Dziewczęta spoczęły obok siebie na koszalińskim cmentarzu komunalnym.

PAP

Wiadomości

Ukradli psa 8 lat temu. Jak udało jej się wrócić do właścicieli?

ONZ piętnuje działania Korei Północnej. Nie ma to znaczenia

Prezydent nakazał natychmiastowe uwolnienie 29 nastolatków, którym groziła kara śmierci

Myślał, że ma w ręku broń. Zabił czarnoskórego. Jaki będzie wyrok

Trump: idźcie i głosujcie. Świat będzie wam wdzięczny!

Neymar nie ma szczęścia. Powrócił po kontuzji. Zagrał pół godziny

Premier: będziemy traktować przemytników ludzi jak terrorystów

Kończy się najbardziej wyjątkowa kampania w historii świata

Chiny złożyły pozew przeciwko Unii Europejskiej

Nawrocki: ten rząd stawia wyżej esbeków niż tych, którzy walczyli o wolną Polskę. Fałsz ma się stać prawdą

Wizyta u dentysty wkrótce może być luksusem dla wielu Polaków

Kontrowersyjny dyrektor Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego

Jak zagłosują Polacy w USA?

Gosek na antenie Republika: jestem siłowo przetrzymywany w nielegalnej komisji ds. Pegasusa

Szwecja dba o własne bezpieczeństwo i rezygnuje z budowy farmy wiatrowej na Bałtyku

Najnowsze

Ukradli psa 8 lat temu. Jak udało jej się wrócić do właścicieli?

Trump: idźcie i głosujcie. Świat będzie wam wdzięczny!

Neymar nie ma szczęścia. Powrócił po kontuzji. Zagrał pół godziny

Premier: będziemy traktować przemytników ludzi jak terrorystów

Kończy się najbardziej wyjątkowa kampania w historii świata

ONZ piętnuje działania Korei Północnej. Nie ma to znaczenia

Prezydent nakazał natychmiastowe uwolnienie 29 nastolatków, którym groziła kara śmierci

Myślał, że ma w ręku broń. Zabił czarnoskórego. Jaki będzie wyrok