W Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu przeszczepiono oba płuca u strażaka, który przeszedł COVID-19. Z powodu tej choroby miał całkowicie zniszczone płuca.
Pierwszy przeszczep obu płuc przeprowadzono w lipcu 2020 r. w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Obecna operacja dotyczyła strażaka, który przeszedł COVID-19. Z powodu tej choroby miał całkowicie zniszczone płuca.
Mężczyzna nie miał żadnych współistniejących chorób, poza nadciśnienie tętniczym.
Niestety koronawirus wywołał infekcję COVID-19, która miała bardzo ostry przebieg.
– Niestety jego płuca zostały całkowicie zniszczone. Spędził 4 tygodnie pod respiratorem, a potem przez ponad 2 tygodnie stosowano u niego ECMO, które zastąpiło funkcję płuc i miało dać czas na ich regenerację. To leczenie nie przyniosło jednak spodziewanego efektu – stwierdził dr hab. Marek Ochman, szef programu przeszczepiania płuc w ŚCCS.
Ze względu na konieczność przyjmowania obniżających odporność leków zapobiegających odrzuceniu przeszczepu nie może jednak na razie, w dobie pandemii, myśleć o powrocie do pracy.
– Cieszymy się z udanej transplantacji i uratowania chorego, ale wolelibyśmy nie przeszczepiać tak młodych pacjentów. To kolejny przypadek, który pokazuje, jak groźny jest koronawirus – powiedział dr Marek Ochman.
Dodał: – Dlatego z nadzieją czekamy na szczepionkę. To bardzo dobra metoda opanowania pandemii, skuteczna, pozbawiona ryzyka. Z całą pewnością byłoby lepiej, gdyby tak młody, zdrowy człowiek przyjął szczepionkę i nie przechorował tego wirusa. Transplantacja jest rozwiązaniem dla bardzo niewielkiej grupy pacjentów i niesie ze sobą spore obciążenia.