– Jestem przygnębiony tym wyrokiem. Świadczy on o tym, polski wymiar sprawiedliwości nie udźwignął tej sprawy – mówił w rozmowie z Antonim Trzmielem Zbigniew Osewski, Polak który pozwał wydawcę "Die Welt" za użycie zwrotu "polski obóz koncentracyjny".
Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew obywatela Polski Zbigniewa Osewskiego o ochronę dóbr osobistych wobec wydawcy "Die Welt" za użycie w tej gazecie zwrotu "polski obóz koncentracyjny". Wyrok jest nieprawomocny.
– Jestem przygnębiony tym wyrokiem – przyznał Osewski na antenie TV Republika. Jak dodał, o tym, że polski wymiar sprawiedliwości nie udźwignął tej sprawy.
– Odbieranie nam prawa do reakcji w takich sytuacjach jest daleko idącym nieporozumieniem. (...) Tym orzeczeniem zamknięto nam Polakom drogę do walki z takimi publikacjami – podkreślił. Osewski stwierdził, że sąd a priori przyjął, że nie mógł zostać obrażony tymi zwrotami.
– To jest groźne i trzeba podjąć jak najszybsze kroki, żeby zmienić tę sytuację prawną (...) i jest to ukłon w stronę polityków – mówił.
Osewski podkreślił, że nie zamierza pozostawić tak tej sprawy. – Nie poddam się. Będziemy zastanawiali się jak sformułować apelację. To na pewno nie koniec – skwitował
.
CZYTAJ TAKŻE:
Bez precedensu. Oddalono pozew wobec wydawcy "Die Welt" za zwrot "polski obóz"