Niemiecka prasa i telewizja stosunkowo obiektywnie, co należy przyjąć z uznaniem, wspomniały o rocznicy Powstania Warszawskiego. W tym roku okazało się, że Polacy walczyli wówczas nie z mitycznymi pozbawionymi narodowości "nazistami", ale, jak przyznały media naszego zachodniego sąsiada - z Niemcami. "Czyżby to wynik polskich działań", zastanawia się red. Aleksander Wierzejski w najnowszym odcinku "Przeglądu Prasy Niemieckiej"? Cała audycja w oknie obok. Polecamy!
Niemcy nie byliby jednak sobą, gdyby, przynajmniej część ich mediów, nie wbiła szpilki nielubianym sąsiadom (czyli - nam Polakom). A kogo można przy okazji Powstania lepiej do tego wykorzystać niż Wandę Traczyk-Stawską, powstankę (tak sama się przedstawia) warszawską, znaną od lat z ciepłych uczuć do naszego zachodniego sąsiada? W telewizyjnym programie informacyjnym Tagesschau powstanka - snuła takie oto wspomnienie - z dnia, gdy spojrzała w twarz martwego niemieckiego żołnierza i doznała szoku: "Z daleka nie widać strachu i cierpienia. Ale w tym momencie zdałam sobie sprawę, że druga strona również cierpi. Nienawiść zniknęła" - stwierdziła Traczyk-Stawska, przedstawiona przez Tagesschau, jako ta, która "przygotowała powstanie".