Trybunał Konstytucyjny będzie kontynuował rozprawę dotyczącą konstytucyjności przepisu, zgodnie z którym Rzecznik Praw Obywatelskich pełni obowiązki po upływie swojej kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę. TK wysłuchał stron tego postępowania w poniedziałek.
Sprawa została zainicjowana wnioskiem posłów PiS, który trafił do Trybunału w połowie września ub.r. Chodzi w nim o zbadanie konstytucyjności ustawowego przedłużenia pięcioletniej kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich w sytuacji, gdy upłynie jego kadencja, a następca nie zostanie wybrany. Kadencja Adama Bodnara, obecnego RPO, upłynęła 9 września ub.r. Termin tej rozprawy przed TK wielokrotnie odraczano. Rozpatrywanie tego wniosku na rozprawie rozpoczęto w poniedziałek.
Podczas poniedziałkowej półtoragodzinnej rozprawy TK wysłuchał stanowisk: przedstawiciela wnioskodawców, posła Marka Asta, przedstawiciela Sejmu posła Arkadiusza Mularczyka, przedstawiciela Prokuratora Generalnego prok. Stanisława Bończaka z Prokuratury Krajowej. W rozprawie uczestniczył i swoje stanowisko przedstawił także RPO Adam Bodnar.
Jutro o 14.00 rozprawa przed TK w sprawie K 20/20 (wykonywanie zadań przez RPO do czasu wyboru następcy). TK ze względu na epidemię ograniczył liczbę uczestników - jedna osoba może reprezentować jednego uczestnika postępowania. Będę reprezentował RPO osobiście.
— Adam Bodnar (@Adbodnar) April 11, 2021
Bodnar mówił m.in. o tym, że uznanie tego przepisu za niezgodny z konstytucją uruchomi cały szereg negatywnych konsekwencji.
- Można zastanawiać się, czy chodzi o instytucję RPO, czy też o osobę samego Rzecznika. (...) Uznanie tego przepisu za niezgodny z konstytucją uruchomi cały szereg negatywnych konsekwencji (...) naruszy stabilność i ciągłość działania tej instytucji. Z dniem publikacji wyroku TK stwierdzającego niekonstytucyjność przepisy, obywatele stracą możliwość korzystania z art. 80 konstytucji - informował.
Jak mówił Bodnar, skargi wysyła się do urzędnika państwowego, który ma wypełniać najwyższe standardy niezależności.
- Obywatele nie wysyłają skarg do budynku, do urzędników, nawet wybitnie wykwalifikowanych - wysyła się je do urzędnika państwowego, który ma wypełniać najwyższe standardy niezależności - zaznaczał.
- Zasada ciągłości funkcjonowania organów państwa ma fundamentalne znaczenie z punktu widzenia praw obywatelskich, zapewnia ona, że nie powstanie wakat na stanowisku - mówił Bodnar.
Inne stanowiska państwowe
- Wyobraźmy sobie, że prezes NBP nie mógłby sprawować zadań - powiedział. Bodnar.
Zaznaczył również, że zaskarżony przepis był także wykorzystywany w przypadku jego poprzedników na tym stanowisku.
- Rzecznik wskazuje, że poprzednie osoby pełniące urząd RPO, również pełniły go poza konstytucyjny okres kadencji. Owszem, ale też trzeba jasno powiedzieć, że nie zachodziło wówczas zagrożenie takie, jakie zaistniało w tej chwili, że ten brak wyboru w sytuacji politycznej, jaka w tej chwili zaistniała, szczególnie w Senacie, to przedłużanie kadencji może trwać w nieskończoność. Tutaj rodzą się wątpliwości na tle przede wszystkim konstytucyjnym - mówił Ast odpowiadając Bodnarowi.
- Nie ulega kwestii, że dla zachowania ciągłości urzędu, ustawodawca (...) mógłby oczywiście przyjąć jakiś sposób wskazania osoby, która pełniłaby te obowiązki, ale nie w takim zakresie kompetencji, jak ma organ konstytucyjny - dodał.
Kadencja Bodnara do momentu emerytury
Mularczyk przyznał, że wydłużanie kadencji RPO może trwać w nieskończoność.
- Określone rozwiązania funkcjonowały w praktyce parlamentarnej, czy publicznej. (...) To nie oznacza, że nie mogą one być badane przez TK, gdy w określonej sytuacji faktycznej ich realizacja napotyka na olbrzymie trudności - powiedział.
- Wydłużanie kadencji RPO może trwać w nieskończoność, ponieważ ta sytuacja, z którą mamy dziś w polskim Sejmie, czyli niemożności wybrania po raz kolejny RPO - może trwać nie tylko w tej kadencji, ale też w następnej - ocenił.
- Czy to będzie oznaczało, że Bodnar będzie pełnił tę funkcję do emerytury? Można przyjąć taką dosyć wygodną dla pana Rzecznika interpretację, ale pytanie, czy ona jest uzasadniona w świetle polskiej konstytucji. Obawiam się, że nie - podkreślił Mularczyk.
Z kolei prok. Bończak wskazał, że zasadniczo jego stanowisko jest zbliżone do pisemnych stanowisk wnioskodawców i Sejmu. PG w swoim stanowisku pisemnym stanowisku podkreślał, że nie można jednak względami pragmatycznymi usprawiedliwiać obchodzenia rygorów konstytucyjnych, zwłaszcza wprost zapisanych w ustawie zasadniczej, a nie tylko z niej wyinterpretowanych.
- Kadencja RPO wynikająca z konstytucji traktowana powinna być jako pierwszy wskaźnik jego legitymacji do działania. Z tą kadencją powinna iść synchronizacja kadencyjności w ustawie o RPO. Obecnie tego nie ma i dlatego zachodzi konieczność uruchomienia kontroli konstytucyjnej zaskarżonego przepisu - wskazywali w pisemnym wniosku posłowie PiS.
Konstytucja a kadencja RPO
Z kolei Sejm w pisemnym stanowisku zaznaczał, że konstytucja precyzyjnie określiła kadencję RPO i nie uzależniła czasu jej trwania od żadnych dodatkowych warunków.
- Przy permanentnym braku porozumienia pomiędzy Sejmem a Senatem przepis pozwala na sprawowanie przez Rzecznika obowiązków co najmniej do końca kadencji Sejmu, a teoretycznie nawet dłużej, przez czas bliżej nieoznaczony - wskazał Sejm.
Po wysłuchaniu tych stanowisk i wzajemnych odniesień się do nich uczestników postępowania, a przed fazą pytań sędziów TK do stron, prezes Trybunału Julia Przyłębska odroczyła rozprawę do wtorku 13 kwietnia do godz. 9.
Sprawę rozpoznaje skład pięciorga sędziów TK pod przewodnictwem prezes Przyłębskiej. Sprawozdawcą jest sędzia Stanisław Piotrowicz, a oprócz nich w składzie są sędziowie: Justyn Piskorski, Bartłomiej Sochański i Wojciech Sych.
RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.
W ostatnich miesiącach parlament trzykrotnie próbował wybrać następcę Adama Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050, nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Obecnie trwa kolejna procedura wyłaniania następcy Bodnara. Kandydatem PiS jest poseł Bartłomiej Wróblewski; kandydatem KO i PSL - dr hab. nauk prawnych Sławomir Patyra, kandydatem Lewicy - prawnik i działacz społeczny Piotr Ikonowicz.