- Stanowisko polskiego kościoła, polskiego episkopatu jest absolutnie spójne i jednoznaczne - zapewniał na antenie Telewizji Republika Marcin Przeciszewski, prezes KAI, odnosząc się do dyskusji poświęconej sytuacji rozwodników, którzy chcieliby przystępować do sakramentu komunii świętej.
- Wobec pewnego zamieszania jakie może powstać w świadomości wiernych, konieczne jest przypomnienie stanowiska kościoła - mówił Przeciszewski. - Współczesny świat wymaga przypomnienia doktryny - dodał. Jak tłumaczył, obecnie pewna część duchownych, szczególnie z kościoła niemieckiego, poważnie rozważa "modernizację" pewnych założeń wiary.
- Rozgrzeszenie może otrzymać każdy kto wyzna grzechy i obieca poprawę - mówił gość Piotra Goćka. Jak tłumaczył dalej, rozwód i rozpoczęcie nowego związku "to deklaracja, że chce się trwać cały czas w ciężkim grzechu". - Z natury sakramentu, ani sakrament pojednania, ani rozgrzeszenia (...) nie może być tutaj przyznany - mówił.
Rewolucja miłosierdzia
Przeciszewski podkreślił, że dążenie do "modernizacji" nauczania kościoła wynika z wysokich statystyk rozwodów oraz z fałszywego rozumienia koncepcji miłosierdzia. - Jest to pewna próba intelektualna, dążenie do modernizacji nauczania kościoła (...) Są dwa argumenty, jeden to ten, że połowa małżeństw się rozpada, więc chodzi o to, żeby zrezygnować z wymagań moralnych jakie kościół reprezentuje od wieków (...) i fałszywego rozumienia koncepcji miłosierdzia- mówił Przeciszewski. Jak dodał, "miłosierdzie zakłada pomoc jaką świadczy kościół pomagając w nawróceniu".
- Moim zdaniem można być spokojnym rozstrzygnięcia konsultacji na synodzie (w sprawie przystępowania rozwodników od komunii świętej - przyp.red.) - mówił prezes KAI. - Urząd Piotrowy to urząd Piotrowy i nie miałbym obaw - dodał.
Czytaj więcej:
Franciszek: Rozwodnicy wydają się być de facto ekskomunikowani