Dzięki interwencji przypadkowych świadków udało się uratować roczne dziecko, które rodzice zostawili w aucie na parkingu przed sklepem w czasie upału. 24-letniej matce dziecka grozi do 5 lat więzienia - poinformowała we wtorek KW Policji w Opolu.
W poniedziałek, około południa, na parkingu przed galerią handlową w Kluczborku przechodząca kobieta usłyszała płacz małego dziecka. Było ono zamknięte w samochodzie. W pobliżu nie było nikogo dorosłego, a temperatura była bardzo wysoka, więc kobieta wezwała ochronę obiektu.
Mimo komunikatów ogłaszanych przez pracowników galerii nikt nie podchodził do zamkniętego samochodu, w którym było malutkie dziecko. W tej sytuacji jeden z obecnych na miejscu mężczyzn wybił kluczem szybę w samochodzie, z którego wyjęto rozgrzane dziecko. Wezwano policję i pogotowie.
Dzielnicowi, którzy przyjechali na parking zajęli się poszukiwaniem opiekunów dziecka. Kilkanaście minut przed godziną 13 do samochodu podbiegła zdenerwowana 24-letnia matka dziecka. Według jej wyjaśnień, zostawiła dziecko w zamkniętym aucie, bo chciała kupić sobie spodnie.
Jak informuje policja, kobieta usłyszy zarzut dotyczący narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za to przestępstwo może jej grozić od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.