Życie prawdziwie w wolności, oprócz naszej osobistej odpowiedzialności, domaga się także dojrzałych relacji międzyludzkich, do których – jak uczy nas dziś sam Jezus – należy zdolność do upominania i przebaczenie – podkreślił prymas Polski abp Wojciech Polak.
Prymas Polski abp Wojciech Polak w trakcie mszy św. odprawionej w poniedziałek w intencji ojczyzny w gnieźnieńskiej katedrze podkreślił, że ubiegłoroczne, jubileuszowe obchody rozpoczęły cały ciąg wydarzeń, poprzez które, „w różnych częściach naszej ojczyzny, włączaliśmy się i nadal będziemy się włączać, w ten swoisty łańcuch wolności”.
„Poszczególne ogniwa bowiem, które odzwierciedlają całą naszą historię i cały wysiłek wybijania się Polski na niepodległość, mówią nam o swoistym procesie, którego pewien symboliczny początek stanowi data 11 listopada 1918 roku. Trzeba nam bowiem do niej cierpliwie dopisywać i w pamięci zachować choćby nasz zryw powstańczy, tutaj, w Wielkopolsce, w grudniu 1918 roku czy też walki o wolność i przynależność do wolnej Polski, toczące się w kolejnych latach Powstań Śląskich” - powiedział.
Prymas wskazał, że patrząc na historię pierwszych lat Niepodległej, „na ten ciąg wydarzeń, który kształtował oblicze wolnej Polski, jakże dziś nie powrócić do słów świętego Jana Pawła II, w których wskazywał, że +wolność dana jest człowiekowi od Boga jako miara jego godności. Jednakże jest mu ona równocześnie zadana+. A cytując Leopolda Staffa, przypominał, że +wolność nie jest ulgą, lecz trudem wielkości+. Domaga się bowiem od nas wszystkich, i to w każdym czasie i w każdym pokoleniu, poszukiwania właściwej odpowiedzi na +wezwanie do życia w wolności+”.
Nawiązując do odczytanej podczas mszy św. Ewangelii, hierarcha przypomniał, że „Jezus mówi do swoich uczniów: uważajcie na siebie (…) jeśli brat twój zawini upomnij go; i jeśli będzie żałował, przebacz mu (…) i proś o wiarę (…) i pamiętaj, że życie jest służbą, bo – jak nam tłumaczył – sługami jesteśmy, wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Oto cztery wskazania, jakie Jezus daje nam w dzisiejszej Ewangelii, aby uczyć nas czynienia dobrego użytku z wolności i to zarówno w wymiarach osobistych, jak i szerzej, jako podstawowe zasady naszej troski o ład społeczny dla wspólnego dobra”.
„Wobec tego wszystkiego, co przeżywamy, także wobec trudnych, budzących sprzeciw, a niekiedy i zgorszenie sytuacji, Jezus podkreśla najpierw naszą osobistą odpowiedzialność. Życie w wolności nie jest przecież sumą pojedynczych przypadków i epizodów. Człowiek, obdarzony niezbywalną godnością i naturą społeczną – jak czytamy w wydanym w marcu tego roku liście pasterskim biskupów polskich – jest bowiem powołany do budowania społeczeństwa prawdziwie ludzkiego, do odpowiedzialności za nie i przeżywania go w taki sposób, aby w atmosferze wzajemnej życzliwości, solidarności i współpracy, we wzajemnej wymianie darów tworzyć wspólnotę, w której każdy może integralnie rozwijać się w ramach wspólnego dobra” - zaznaczył.
Hierarcha podkreślił, że aby budować społeczeństwo prawdziwie ludzkie trzeba osobistego wysiłku. Trzeba – jak tłumaczył prymas przywołując słowa kard. Stefana Wyszyńskiego – „nie oglądać się na innych, na tych lub owych, może na polityków, żądając od nich, aby się odmienili. Każdy musi zacząć od siebie, abyśmy prawdziwie się odmienili. A wtedy, gdy wszyscy będziemy się odradzać, i politycy będą musieli się odmienić, czy będą chcieli czy nie”.
Prymas zaznaczył, że poniedziałkowe święto powinno skłonić do refleksji i zadania samemu sobie pytania o to, w jaki sposób my czynimy użytek z tego, że jesteśmy ludźmi wolnymi.
„Zapytajmy o nasze konkretne zaangażowanie na rzecz wspólnego dobra. Zapytajmy – posługując się raz jeszcze słowami Jana Pawła II – czy my się wciąż nawracamy, przechodząc w naszym życiu od złego do dobrego użycia wolności? Albowiem – jak tłumaczył nam święty papież – wolności może człowiek używać dobrze lub źle, może przez nią budować lub niszczyć. Czy używanie wolności do niszczenia nie jest jednak zaprzeczeniem jej istoty? Wolność przecież wzywa do budowania a nie do niszczenia. Nas wszystkich dziś do tego wzywa. Do budowania atmosfery wzajemnej życzliwości, solidarności i współpracy, we wzajemnej wymianie darów, aby tworzyć prawdziwą wspólnotę” – mówił abp Polak.
Prymas podkreślał również, że „życie prawdziwie w wolności, oprócz naszej osobistej odpowiedzialności, domaga się także dojrzałych relacji międzyludzkich, do których – jak uczy nas dziś sam Jezus – należy zdolność do upominania i przebaczenie (…) Żyjąc przecież w tak zróżnicowanym społeczeństwie – jak przypominają nam we wspomnianym już liście biskupi polscy – spory czy rywalizacje są w nim czymś naturalnym (…) Godziwe zaangażowanie w konflikt polityczny czy społeczny może być formą walki o wolność, sprawiedliwość, słuszne prawa słabszych czy wyzyskiwanych”.
„W tym sensie nasze działania mogą być jednym z przejawów prawdziwie ewangelicznego braterskiego upomnienia. Mogą bowiem pomóc dostrzegać i uświadamiać sobie i innym, że nie wolno kształtować życia społecznego jedynie wokół własnych krótkowzrocznych interesów, z chęcią toczenia walki dla samej walki czy wprost dla wyeliminowania. Chodzi bowiem o to, abyśmy zmagali się o coś, a nie zmagali z kimś. Gdy bowiem zmaganie o coś zostaje zdominowane przez zmaganie z kimś, wówczas – jak przestrzega nas wspomniany list biskupów – ginie roztropna troska o dobro wspólne, a w jej miejsce wkrada się ślepo prowadzona walka o władzę” – dodał.
Hierarcha wskazał także, że sam Jezus zachęcając do braterskiego upomnienia wskazuje jednocześnie na konieczność pojednania i przebaczenia. „Wszyscy bowiem – jak czytamy w liście apelującym o ład społeczny dla wspólnego dobra – potrzebujemy nawrócenia i dialogu. Potrzebujemy szczerej, otwartej i uczciwej rozmowy, która będzie wyrazem umiłowania prawdy, dobra i wolności. Chodzi zaś o prawdę mówiącą o niezbywalnej godności i prawie do życia każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci, o prawdę o społecznych i ekonomicznych wyzwaniach, którym skutecznie sprostać możemy jedynie wspólnie w postawie solidarności” – mówił.