Proszę państwa - oto koniec nadzwyczajnej kasty!
W środę weszła w życie Ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa. Spotkało się to z ogromnym sprzeciwem sędziów, którzy rozpaczają nad zabranymi im przywilejami. Ze stanowiska przewodniczącego KRS‑u zrezygnował Dariusz Zawistowski. Krokodyle łzy wylewają sędziowie i politycy opozycji, którzy zapowiadają bojkot procedury wyboru nowego KRS‑u.
Środowiska sędziowskie nadal są na wojennej ścieżce z rządem. – Powtórzę to: jesteśmy nadzwyczajną kastą. I to kastą, do której nie można dostać się przez urodzenie, jak w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, tylko można się dostać przez wyjątkowo ciężką pracę, to po pierwsze. Po drugie: w jakimś sensie jesteśmy niezwykli, bo od kilkudziesięciu lat, wbrew politykom, którzy robią wszystkie reformy wbrew obywatelom i obok tego, co jest naprawdę potrzebne, staramy się opanować ten chaos, który powodują właśnie politycy – mówiła wczoraj w Polsacie News sędzia Irena Kamińska.
Rzeczywiście cała kasta solidarnie wsparła sędzię w walce o swoje przywileje. Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN podjęło we wtorek uchwałę, w której stwierdziło bezprawność ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości. Również rzecznik KRS‑u Waldemar Żurek wyraził oczekiwanie, że środowisko sędziowskie zbojkotuje wybory tego „niekonstytucyjnego organu”. – Mamy świadomość, że udział w takim niekonstytucyjnym organie nie tylko w przyszłości będzie skutkował odpowiedzialnością prawną, ale jest też sprzeniewierzeniem się przysiędze sędziowskiej – komentował w jednej z komercyjnych telewizji.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".