Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie rozpocznie śledztwa w sprawie tłumienia krytyki prasowej po tym, jak dziennikarze TV Republika nie zostali dopuszczeni do konferencji ministra kultury, Bartłomieja Sienkiewicza. Tłumaczenie? Kuriozalne...
Jak przypominamy, 26 stycznia 2024 r. szef Telewizji Republika, Tomasz Sakiewicz, złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra kultury, Bartłomieja Sienkiewicza. Chodzi o utrudnianie i tłumienie krytyki prasowej.
Chodzi o sytuację, do której doszło, gdy ekipa TV Republika nie została wpuszczona na konferencję prasową zorganizowaną przez Sienkiewicza, dotyczącą oddalenia wniosku o wpis o likwidacji TVP S.A. w Krajowym Rejestrze Sądowym. Co więcej, z polecenia organizatora konferencji, odmówiono również uznania prawidłowo złożonej przez redakcję stacji akredytacji na to wydarzenie w siedzibie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
[polecam:https://niezalezna.pl/polska/tomasz-sakiewicz-zawiadamia-prokurature-w-sprawie-sienkiewicza-doszlo-do-zlamania-wszelkich-zasad/509883]
Prokuratura Okręgowa w Warszawie 25 marca wydała decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa. Według prokurator Małgorzaty Turlewicz, "czyn nie zawierał znamion czynu zabronionego".
Prokuratura powołuje się na pismo z MKiDN, w którym resort stwierdził, że powodem niewpuszczenia TV Republika było "nieudzielenie akredytacji" dziennikarzom stacji.
"Ministerstwo jako powód odmowy udzielenia akredytacji wskazało mowę nienawiści, będącą - jak wskazano - stałym elementem przekazu kierowanego na antenie tej Telewizji Republika. Jednocześnie wskazano, że w ten sposób MKiDN chciało wyrazić sprzeciw wobec nieustającego łamania prawa przez tę stację telewizyjną", czytamy w uzasadnieniu decyzji prokuratury.
Co więcej, z uzasadnienia wynika, że niewpuszczenie TV Republika na konferencję miałoby być motywowane "sprzeciwem treści nadawanych przez stację".
Jak czytamy:
"Ponadto przestępstwo objęte niniejszym postępowaniem może być popełnione jedynie umyślnie, także z zamiarem bezpośrednim. Ze zgromadzonego materiału wynika, że niewpuszczenie dziennikarzy Telewizji Republika miało charakter jednorazowy, a nadto nie miało na celu ograniczenie wolności prasy i słowa, a jedynie zgodnie z informacją przekazaną do tut. prokuratury było formą wyrażenia sprzeciwu wobec treści nadawanych przez stację. Niewątpliwie przyjęcie takiej formy protestu było niewłaściwe, lecz biorąc pod uwagę całokształt okoliczności sprawy nie można przyjąć, że doszło do naruszenia wolności prasy i słowa, a tym samym do wyczerpania znamion czynu z art. 44 ust. 1 Prawa prasowego".