Robert Bąkiewicz usłyszał zarzut. Ma zakaz zbliżania się do granicy polsko-niemieckiej!

Krzysztof Wąsowski, adwokat Roberta Bąkiewicza, poinformował dziś, że inicjator Ruchu Obrony Granic - decyzją prokuratury - ma zakaz zbliżania się do granicy polsko-niemieckiej, na odległość jednego kilometra!
Zarzuty dla Roberta Bąkiewicza
Robert Bąkiewicz, inicjator Ruchu Obrony Granic, stawił się dziś w Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskiej, gdzie miał usłyszeć zarzut "znieważenia" funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej przy granicy polsko-niemieckiej w Słubicach.
Mimo, że prokuratorzy z Gorzowa Wielkopolskiego mieli wątpliwości co do tej sprawy, to polecenie przedstawienia zarzutu przyszło "z góry" - od prokurator regionalnej w Szczecinie. Finalnie - prokurator-referent, teoretycznie, nie miał innego wyjścia.
Bąkiewicz: polityczna hucpa
Prawdopodobnie będą postawione mi dzisiaj zarzuty. Mogę powiedzieć, że jest to w mojej ocenie polityczna hucpa, próba zastraszenia, próba dezorganizacji działań Ruchu Obrony Granic, czy w ogóle działań antyimigracyjnych w Polsce.
– mówił Robert Bąkiewicz przed prokuraturą.
I dodał: "jak wiemy, Donald Tusk i partia rządząca wspierają wszystkie działania i agendę polityczną oraz ideologiczną mulikulturalizmu, która jest rozprzestrzeniana przez Unię Europejską. My się na to nie zgadzamy. Mogą zagwarantować, że Polacy będą pierwszym narodem, który postawi opór wystarczający do tego, żeby tego procesu inżynierii społecznej na naszym narodzie nie przeprowadzać".
Jak wspomniał - "wszystkie sondaże wskazują na to, że Polacy nie zgadzają się na tego typu działania, masową migrację".
Ta władza opowiadała różne rzeczy, które później okazywały się fałszywe. Zobaczymy, jak tutaj będzie wyglądała ta sytuacja. Przypominam, że Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim nie chciała wykonywać tych czynności. Szefowie tej prokuratury mówili, że nie ma żadnych podstaw, by stawiać mi te zarzuty. Prokurator, który tutaj tą sprawę prowadzi, chciał się wyłączyć z czynności, został zmuszony przez czynnik polityczny.
– mówił dalej, wskazując: "to jest tylko taka zabawa".
Aktualizacja!
Gdy Bąkiewicz opuścił budynek prokuratury, jego adwokat, Krzysztof Wąsowski, zabrał głos w oświadczeniu dla mediów.
Pan Robert Bąkiewicz usłyszał dzisiaj zarzut w prokuraturze, polegający na rzekomym znieważeniu funkcjonariusza. Jak się dowiedzieliśmy - miało to być znieważenie słowne, dokładnie jednym słowem, myślę, że ono będzie ujawnione w komunikacie prokuratury. Problem polega na tym, że Robert Bąkiewicz nie użył takiego słowa, natomiast ono było usłyszane przez jednego z funkcjonariuszy, który uznał, że to było słowo wypowiedziane przez Bąkiewicza i skierowane do niego.
- tłumaczył.
I dodał: "nie widzieliśmy materiału dowodowego, ale jesteśmy pewni, że są nagrania. Jeżeli te nagrania będą i dowody będą inne niż poświadczenie jednego z funkcjonariuszy, to Robert Bąkiewicz będzie się do tego odnosił. W związku z tym, że nie zobaczyliśmy jeszcze ani jednego nagrania, które miałoby potwierdzać ową zniewagę funkcjonariusza, Robert Bąkiewicz odmówił dziś składania wyjaśnień i nie odnosił się do tego, czego nie można zweryfikować".
To jednak nie wszystko.
Wąsowski mówił dalej:
Złożył wniosek, że jeśli tylko zobaczy materiał dowodowy, na którym zobaczymy, że on znieważa kogokolwiek, będzie składał wyjaśnienia. Po przedstawieniu tego zarzutu, Robertowi Bąkiewiczowi zostały przedstawione postanowienie o zastosowaniu środków zapobiegawczych, w zasadzie jednego, rozłożonego na 3 etapy. Chodzi o dozór policji. Pan Robert ma się stawiać dwa razy w tygodniu na komisariacie policji, w okolicy swojego miejsca zamieszkania i to jest jeszcze coś, z czym się do tej pory, w trakcie mojej praktyce adwokackiej, spotkałem. Drugi element tego dozoru to jest coś zupełnie szokującego, bo z tym się nigdy nie spotkałem. Ma zakaz zbliżania do granicy polsko-niemieckiej, do przejść granicznych na odległość jednego kilometra. Nie zostały mu przedstawione żadne środki zapobiegawcze typu zakaz opuszczenia kraju, więc zastanawiamy się w jaki sposób miałby opuścić kraj w kierunku zachodnim, skoro ma zakaz... Będziemy się nad tym zastanawiać
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Najnowsze

Niemiecka gazeta broni Ruchniewicza i... krytykuje Sikorskiego. Jego decyzja miała "zaszkodzić relacjom między Berlinem a Warszawą"

Smaki Polski - Kuchnia Dworska. Czulent jagnięcy z Trójstyku Kultur

Memches: fiński prezydent rzecznikiem naszej części Europy

InPost wpłacił do budżetu państwa rekordowe 375 mln złotych z tytułu podatku CIT
Artykuł sponsorowany