Prokuratura bada, kto podszywał się pod Misiewicza

Warszawska policja na polecenie prokuratury ma sprawdzić, kto podszywał się pod Bartłomieja Misiewicza na jednym z portali społecznościowych. Zawiadomienie w tej sprawie złożył w lutym 2017 r. minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz.
W lutym Antoni Macierewicz powiadomił prokuraturę o działaniach, które noszą znamiona przestępstwa wobec Bartłomieja Misiewicza, ówczesnego rzecznika prasowego MON. Przestępstwo to miało polegać na stworzeniu fałszywego konta Misiewicza na jednym z portali społecznościowych i publikowaniu postów rzekomo w jego imieniu w celu wyrządzenia rzecznikowi MON szkody osobistej.
Sprawa najpierw trafiła do Żandarmerii, następnie do Prokuratury Krajowej, a potem – do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która zleciła policji sprawdzenie, kto podszywał się pod Misiewicza. Sprawcy takiego przestępstwa grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Niemieckie media pesymityczne: Tusk jak "kulawa kaczka", "nie jest pewne, czy jego rząd przetrwa do 2027 roku"
Kaczyński o zwycięskiej kampanii Nawrockiego: mówiłem - "czekajmy na 11" i ta 11 przyniosła nam dobre wyniki
Najnowsze

Morawiecki u Gójskiej: „Wara od dzieci!”. Były premier ostro o hejcie i bezradności rządu

Kaczyński o zwycięskiej kampanii Nawrockiego: mówiłem - "czekajmy na 11" i ta 11 przyniosła nam dobre wyniki

Trafił w sedno polityki PO, mówiąc "cóż szkodzi obiecać". Jest reakcja KO, ale też internautów
