- Jeśli spojrzymy na zapisane w tajnych dokumentach pseudonimy trzech pierwszych prezydentów wolnej Polski – TW Wolski, TW Bolek, TW Alek – to widzimy, że ci panowie zostawali prezydentami w momencie, gdy opinia publiczna nie wiedziała o ich związkach z tajnymi służbami PRL. I w czasie ich rządów większość Polaków nie miała pojęcia – powiedział w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem na antenie RMF FM prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta Andrzeja Dudy.
"Zależy, co kanclerz Merkel położy na stole"
- Jest wiele poważnych zastrzeżeń do Donalda Tuska jako premiera i polityka europejskiego, ale mogę sobie wyobrazić, że w ramach złożonych transakcji negocjacji unijnych polskie państwo uznałoby, że nie będzie bardzo stanowczo przeciwstawiało się po spełnieniu przez kluczowe kraje Unii pewnych naszych oczekiwań – powiedział prof. Zybertowicz w odniesieniu do wczorajszych słów Donalda Tuska, który zapowiedział, że „jest gotowy na drugą kadencję” jako przewodniczący Rady Europejskiej.
- Sytuacja może okazać się inna, zależy w istocie, co pani kanclerz Merkel zechce położyć na stole. Przed jej wizytą mieliśmy sygnały z niemieckich mediów, że części elit niemieckich, które bardzo agresywnie traktowały obecną ekipę rządzącą w Polsce, ochłonęła i spojrzała bardziej realistycznie. To nie znaczy, że pani kanclerz zrezygnuje z politycznej gry. Jeśli istotne podmioty unijne będą naciskały na kontynuację zadań, jakie realizuje Donald Tusk, to muszą położyć na stole karty – odpowiedział doradca prezydenta pytany o pewien zwrot wobec dotychczasowego, dość jednoznacznego braku poparcia rządu dla kandydatury Tuska na drugą kadencję jako przewodniczącego RE.
"Zakulisowy wymiar transformacji ustrojowej"
Krzysztof Ziemiec pytał profesora Zybertowicza, co prezydent powinien powiedzieć Angeli Merkel z którą spotka się niebawem. - Nie jestem doradcą od spraw polityki międzynarodowej (…) Byłoby nieroztropne, niezgodne z naturą misji doradcy, gdybym opinię publiczną informował o posunięciach prezydenta w czasie negocjacji, które poza sprawami prostymi i oczywistymi mogą mieć charakter subtelnych posunięć. Dogrywanie pola równowagi wspólnych interesów wymaga poufności – odpowiedział Andrzej Zybertowicz.
Na pytanie, czy to oznacza, że jesteśmy oszukiwani przez polityków, którzy są sterowani przez kogoś, o kim nawet nie wiemy, doradca prezydenta odparł: - Wielokrotnie w dziejach tak bywało. Jeśli spojrzymy na zapisane w tajnych dokumentach pseudonimy trzech pierwszych prezydentów wolnej Polski – TW Wolski, TW Bolek, TW Alek – to widzimy, że ci panowanie zostawali prezydentami w momencie, gdy opinia publiczna nie wiedziała o ich związkach z tajnymi służbami PRL. I w czasie ich rządów większość Polaków nie miała pojęcia. Zatem istniał zakulisowy wymiar transformacji ustrojowej, wymiar wywierający wpływ na to, co się dzieje na scenie, a część Polaków do dziś nie chce tego przyjąć do wiadomości. I teraz, na szczęście, obecni politycy, którzy dzisiaj stanowią obóz rządzący, nie mają sznurków, za pomocą których tajne służby lub grupy biznesowe mogłyby nimi manipulować.