Prof. Żaryn: w PRL rząd dusz sprawował prymas Wyszyński.
W programie "Odkudujmy Polskę" gościem Marcina Bąka był prof. Jan Żaryn, rozmowa dotyczyła planów wydania monumentalnego dzieła - wspomnień prymasa Stefana Wyszyńskiego
– Jest coś na rzeczy, żeby podnosić larum. Czekaliśmy kilka lat na to, by osoby decydujące, w tym przypadku zespół naukowców, którzy podejmowali w tej kwestii opinie, bo decyzja była w gestii ministra nauki i szkolnictwa wyższego, dopiero teraz zdecydowano na to, że państwo znalazło środki, na wydanie tego monumentalnego dzieła. Smutne jest to, że te larum było gdzieś obok tego przedsięwzięcia. Prymas Wyszyński, który kierował episkopatem, podejmował wiele ważnych decyzji, dotyczących naszego społecznego życia, jednocześnie będąc kardynałem kościoła powszechnego, prowadził praktycznie codziennie zapiski, które były opisem jego udziału w tych wymienionych zakresach. To źródło nieporównywalne do czegokolwiek – zauważa profesor Żaryn.
„Cały okres wspomnień od 1956 r. zobaczymy po raz pierwszy.”
- Zapiski były prowadzone przez 33 lata, w latach 1948-1981, to dzieło będzie liczyło 35 tomów, chociaż tylko nieznaczna część została do tej pory wydana. Zresztą wydane zostały te fragmenty, które tyczą się lat 48-53, a następnie jako zapiski więzienne lat 53-56. Natomiast cały pozostały wielki fragment od października 56 roku, kiedy prymas wraca do Warszawy i zaczynają się ważne dla Polski, dla kościoła, to wszystko zobaczymy po raz pierwszy. My jako środowisko historyczne, spotykaliśmy się m.in. z kardynałem Nyczem. Gdy spotykałem się z nim, prosiłem, mówiłem, że to tak ważne dzieło, że należy je udostępnić. Ostatecznie kardynał, który miał moc w podjęciu tej decyzji, mimo że proces beatyfikacyjny nie został zakończony, w sensie ogłoszenia prymasa błogosławionym, na przygotowanie tych dokumentów wyraził zgodę. To bardzo mądra, decyzja – dodaje gość programu.
„Prymas bardzo dużo chciał dla nas zostawić z własnych przemyśleń.”
– Mimo, że prymas Wyszyński stał na czele kościoła polskiego, był autorytetem w skali międzynarodowej, ale także był pozytywnie odbierany w społecznościach chrześcijańskich, czyli kościołach protestanckich. Był uznawany za wybitnego męża stanu, co rzutowało na odbiór jego postaci na terenie całego świata. Co więcej, szczególnie w latach 70-tych, ekipa komunistyczna, przynajmniej co niektórzy bardziej światli jej członkowie, zdawali sobie sprawę, że w Polsce rząd dusz sprawuje właśnie prymas Wyszyński. To prymas Wyszyński podtrzymywał w nas tożsamość narodową, która komuniści usiłowali niszczyć. Czytałem fragment zapisków kardynała Wyszyńskiego, tam będzie widoczny jeden z przełomów, wybór Karola Wojtyły na papieża Jana Pawła II i później wizyta w Polsce. Zapiski z tego okresu są bardzo intensywne, bardzo dużo prymas chciał dla nas zostawić z własnych przemyśleń – zakończył profesor Żaryn.