Gośćmi red. Marcina Bąka w popołudniowej rozmowie Telewizji Republika byli prof. Wiesław Wysocki, Eugeniusz Szostak oraz Czesław Bielecki. Rozmowa dotyczyła inicjatywy powstania Muzeum Bitwy Warszawskiej. Czy w 2020 roku doczekamy się przekucia idei w czyn?
Bitwa warszawska została stoczona w dniach 13–25 sierpnia 1920 w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Właśnie ta potyczka zadecydowała o zachowaniu niepodległości przez Polskę i przekreśliła plany rozprzestrzenienia komunizmu na Europę Zachodnią. Zdaniem Edgara D’Abernon była to jedna przełomowych bitew w historii świata.
Kluczową rolę odegrał manewr Wojska Polskiego oskrzydlający Armię Czerwoną przeprowadzony przez Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego, wyprowadzony znad Wieprza 16 sierpnia, przy jednoczesnym związaniu głównych sił bolszewickich na przedpolach Warszawy.
– Cud nad Wisłą oznacza, że zatrzymaliśmy pochód Bolszewików nie tylko na Polskę, a na całą Europę bądź szerzej – świat. Nasz opór pozwolił zmienić bieg światowej historii – stwierdził prof. Wiesław Wysocki.
Pomysł projektu polega na połączeniu przestrzeni pola Bitwy w Ossowie z budynkiem filii Muzeum Wojska Polskiego. Na równinie mazowieckiej historyczne miejsce wyznaczone jest dwoma stalowymi Masztami Stulecia wysokości 100 m, umieszczonymi na zamknięciu widokowym dróg prowadzących ze wschodu i zachodu do Ossowa. Maszty zwieńczone są ułańskimi proporcami i flankują łuk 800 metrowej alei Zwycięstwa prowadzącej na pagórek wysokości 15 m. Z niego roztacza się widok na cały Park Kulturowy – Wrota Bitwy Warszawskiej. Muzeum Bitwy 1920 r. staje się zwornikiem rozległego założenia krajobrazowo – architektonicznego. Skarpy i amfiteatr z trybunami ziemnymi pozwalają obserwować kilkunastu tysiącom widzów rekonstrukcję historyczne lub oglądać spektakle „światło i dźwięk”. Projekcje plenerowe pozwalają przywrócić temu miejscu skalę globalnego polskiego zwycięstwa 1920 roku.
Bitwa Warszawska to niezwykle niedoceniane a przecież niezmiernie ważne wydarzenie w historii Polski. Zatrzymanie przez polskie wojska w 1920 r. marszu bolszewików na Zachód – jak twierdzą historycy – zatrzymało (na tamtą chwilę) komunizm, czyli de facto uratowało Europę. Trudno sobie nawet wyobrazić co mogłoby się wydarzyć gdyby wojska Tuchaczewskiego zajęły Warszawę i podporządkowały sobie świeżo powstałe państwo Polskie. Niestety, jedna z najważniejszych bitew w historii naszego kontynentu, wciąż pozostaje marginalizowana. Warto w tym kontekście przypomnieć słynne zdanie brytyjskiego polityka i dyplomaty Lorda Edgara D'Abernona, który uznał starcie pod Warszawą za osiemnastą jeśli idzie o ważność bitwę w dziejach świata, dodając zarazem, że rzadko która batalia jest tak niedoceniana. Badacze tego okresu zgodnie zaznaczają, że polska stolica była tylko etapem w drodze bolszewików do Berlina a następnie Paryża i Londynu. W zasadzie możemy być pewni, że gdyby Warszawa wtedy padła, wrota Niemiec stałyby przed bolszewikami otworem. Wtedy państwa byłej Ententy, które tak lekceważąco traktowały znaczenie Bitwy Warszawskiej, zapewne by się obudziły. Mogłoby być jednak już za późno. Niestety wiedza ta wciąż w ogromnej mierze pozostaje hermetycznym depozytem historyków. Poza nimi mało kto o tym wie. Organizowana debata ma na celu choćby w małym stopniu przyczynić się do zmiany tego obrazu rzeczy.