Polska chce być suwerenna, ale na prowadzenie walki z całym światem nie możemy sobie pozwolić, należy skracać fronty – stwierdził znany historyk i doradca prezydenta w Poranku WNET.
W rozmowie z Antonim Opalińskim profesor Andrzej Nowak tłumaczył możliwe przyczyny wycofania się Polski nowelizacji ustawy o IPN-ie, która zakładała karanie więzieniem za oczernianie Polski. Zdaniem profesora w obliczu ataku na podstawy suwerenności Polski przez „rodzimą Targowicę oraz przez wspierające ją potężne czynniki polityczne z Unii Europejskiej” niezbędne było skrócenie frontu.
– Polska chce być suwerenna, ale na suwerenność absolutną, w której prowadzimy walkę z całym światem jednocześnie na pewno nie możemy sobie pozwolić, bo do tego potrzebna jest siła. Tej siły Polska jeszcze nie ma. Budowanie tej siły wymaga właśnie skracania frontów, gdy jesteśmy atakowani z różnych stron. Sądzę, że to jest podstawowy powód tej decyzji o odwrocie, niektórzy nazwą to rejteradą, w sprawie obrony dobrego imienia Polski, podjętej za pomocą niemądrego środka – stwierdził profesor.
Ocenił także, że dalsze lobbowanie środowisk żydowskich przeciwko tej ustawie, mogłoby doprowadzić do poważnego kryzysu na linii Waszyngton-Warszawa:
– A to w połączeniu z konfrontacją z tak potężnymi siłami jak Komisja Europejska, jak prezydent Francji Macron, jak duża część kół politycznych w największych krajach europejskich, to wszystko na pewno uczyniłoby pozycję Polski bardzo trudną do utrzymania.
Profesor stwierdził, że deklaracja premiera Morawieckiego i premiera Izraela jest obecnie dobrze wykorzystywana, ponieważ została opublikowana w największych europejskich dziennikach, które czytają najbardziej opiniotwórcze osoby w Europie. Szczególnie ważne w tym kontekście jest zestawienie w deklaracji na równi antypolonizmu z antysemityzmem.