– Siła tego wystąpienia polegała na tym, że ogólne deklaracje pani premier odzwierciedlają pogląd większości Polaków. Bardzo trudno wejść w polemikę z tym wystąpieniem, bo polemizuje się jednocześnie z poglądem większości Polaków – oceniał expose premier Beaty Szydło prof. Rafał Chwedoruk z Instytutu Nauk Politycznych UW.
– Większość Polaków uważa, że politycy powinni koncentrować się na kwestiach gospodarczych i społecznych. Ważna jest dla nich kwestia sześciolatków, za to ostrożnie podchodzą do polityki międzynarodowej – uznał ekspert, podkreślając, że wystąpienie Beaty Szydło przed Sejmem doskonale wpasowywało się w potrzeby społeczeństwa.
Jak zauważył prof. Chwedoruk, Polacy zaczęli inaczej podchodzić do polityki, bardziej, niż kwestie ideologiczne, interesują ich rzeczy, które bezpośrednio wpływają na jakość życia.
– Zmieniło się myślenie Polaków o polityce, jesteśmy bardziej pragmatyczni, patrzymy na własną kieszeń – mówił, dodając, że takie podejście wpłynie na to, iż "500 zł na dziecko wpisze się w społecznej świadomości".
Prof. Chwedoruk uznał, że trudno jest opozycji skrytykować partię rządzącą tak, aby zniechęcić do niej społeczeństwo. – Zauważmy jak opozycja próbuje krytykować rząd, z punktu widzenia tematów nieczytelnych dla kogoś niezakorzenionego w świecie polityki, taka krytyka będzie trafiała w próżnię – uznał.
"Jeśli PiS zrealizuje obietnice, dostanie dodatkowy bonus poparcia"
Wystąpienie premier Szydło i złożone przez nią obietnice ocenił również prof. Piotr Wawrzyk. Uznał, że decydujące dla wizerunku Prawa i Sprawiedliwości i nowego rządu będzie najbliższy czas po objęciu władzy.
– Najważniejsze jest pierwsze 100 dni. Jeśli wtedy rząd przeprowadzi najbardziej bolesne, ale i najbardziej oczekiwane reformy znajdzie się na dobrej pozycji – uznał.
Podkreślił, że jeśli rząd zrealizuje w pierwszym roku najważniejsze projekty, to będzie mógł spokojniej zrealizować dalszą część kadencji. – Pierwszy rok będzie decydujący, jeśli zrealizują zapowiedzi, cała następna część kadencji będzie spokojniejsza, bo będą mogli czerpać z zaufania, które już zdobyli – stwierdził.
– W przypadku tego wystąpienia było podanie konkretnych rzeczy i konkretnych terminów, jeśli się to zrealizuje, to Prawo i Sprawiedliwość dostanie dodatkowy bonus poparcia. Poparcie dla nich mogłoby wzrosnąć do około 50 proc. – ocenił.