– Telefonów, czy maili dotyczących sygnałów o zagrożeniu dla Prezydenta RP przychodzi do Kancelarii Prezydenta bardzo dużo. Od początku roku było ich kilkadziesiąt – powiedziała szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska na antenie TVP Info.
Sadurska przytoczyła także ostatni sygnał o niebezpieczeństwie, kiedy do Kancelarii Prezydenta zadzwonił zaniepokojony mężczyzna z niemieckim akcentem. Mówił, że prezydentowi grozi niebezpieczeństwo, zalecając przy tym, by pił tylko własną wodę i by ochrona obserwowała okna na strychu. Telefon wykonano 2 marca z zastrzeżonego numeru. CZYTAJ WIĘCEJ
– Ta informacja została przekazana do BOR, 4 marca tym tematem Biuro się zajęło. To zostało przekazane, BOR przekazał to dalej do ABW. Od tych dni minęło trzy tygodnie i nie mamy żadnej informacji zwrotnej. A takich telefonów i informacji do Kancelarii przychodzi bardzo dużo – przekonywała.
Szefowa Kancelarii Andrzeja Dudy podkreślała przy tym, że wszystkie sygnały o zagrożeniu są badane i trafiają do odpowiednich służb. – Wszystkie informacje są sprawdzane. One nie są bagatelizowane, są przekazywane do służb, by to sprawdzić – stwierdziła Sadurska.
CZYTAJ TAKŻE:
Prezydent Duda tłumaczy Amerykanom spór wokół TK. "Naruszono równowagę w kraju"