- Prawem młodzieńczym jest angażować się po dobrej stronie – stwierdził prezydent Andrzej Duda, który został zapytany o ułaskawienie Jana Śpiewaka podczas konferencji prasowej w Sosnowcu.
– Jan Śpiewak zajął się reprywatyzacją, a szczególnie sytuacją ludzi mieszkających w objętych reprywatyzacją kamienicach bardzo często po prostu prześladowanych, jak pokazuje życie i choćby przykład śp. pani Jolanty Brzeskiej - powiedział prezydent.
– Walczył o to bardzo odważnie, bardzo zdecydowanie i został – jak to mówią – jako jedyny w sprawach reprywatyzacyjnych skazany. Uważam, że jest to sytuacja kuriozalna w demokratycznym państwie - zaznaczył Andrzej Duda.
– Przeanalizowałem tę sprawę dokładnie i powiem państwu tak: nie może być tak, że młody człowiek przegrywa z elitami prawniczymi i nie może być tak, że wszyscy patrzą na to i nic się nie dzieje - kontynuował.
– Nie, ja się po prostu z tym stanowczo nie zgadzam. Młody człowiek, odważny, który chce pomagać ludziom, który ma odwagę brać na siebie ciężar walki w sprawach społecznych, wbrew potężnym różnym lobby, musi mieć jakieś wsparcie. Skoro okazało się, że sądy nie są w stanie tego uwzględnić, badając sprawę, no to on znalazł oparcie w głowie państwa - powiedział prezydent.
– Ja bym wolał, gdyby znalazł oparcie w polskim wymiarze sprawiedliwości, ale skoro tak się nie stało, to chciałbym, żeby była jednak w Polsce taka instancja, która tym młodym ludziom powie: słuchajcie – działajcie, bądźcie spokojni. Sprawy społeczne są jednak bardzo ważne i waszym prawem, zwłaszcza prawem młodzieńczym, jest to, żeby się angażować po dobrej stronie - dodał.