Przejdź do treści

Rafał Trzaskowski udaje niekandydata. Lisie zamiary na strażaków

Źródło: Rafał Trzaskowski i strażacy - x.com/@HubnerrMax

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i kandydat na Prezydenta RP, po raz kolejny wzbudza kontrowersje swoimi działaniami. Tym razem powodem jest spotkanie ze strażakami, które ma odbyć się 15 grudnia 2024 roku w Domu Ludowym w Łężanach (gmina Miejsce Piastowe). Nawet jeśli nie przyjdą.

Oficjalnym tematem spotkania ma być „Wspólna przyszłość – wsparcie i rozwój Ochotniczych Straży Pożarnych w Polsce”. Jednakże sposób, w jaki spotkanie zostało zorganizowane, budzi wątpliwości co do intencji Trzaskowskiego.

Zarząd Oddziału Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Krośnie, przy wsparciu posłanki Joanny Frydrych, wystosował pismo do prezesów gminnych oddziałów OSP z powiatu krośnieńskiego, prosząc ich o zebranie informacji o liczbie strażaków, którzy wezmą udział w spotkaniu. Zgłoszenia mają być dostarczone do 12 grudnia 2024 roku, co budzi podejrzenia, że cała operacja ma charakter precyzyjnie zaplanowanej akcji politycznej.

Podstęp zamiast rycerskości

Działanie Trzaskowskiego można odczytać jako próbę zdobycia sympatii strażaków, jednej z najważniejszych grup społecznych, cieszącej się dużym zaufaniem wśród Polaków. Jednak wybór miejsca i forma zaproszenia rodzą pytania o szczerość jego intencji. Czy takie działania przystoją kandydatowi na najwyższy urząd w państwie? 

Prezydent Warszawy powinien być wzorem moralności, zasad i rycerskości. Tymczasem organizacja tego spotkania budzi wątpliwości co do etyki i transparentności jego działań. Wszystkim wiadomo, że jest kandydatem w wyborach prezydenckich, a pojawić się tam ma jako urzędujący prezydent miasta Warszawy. Czy jeżdżenie po Polsce i odwiedzanie jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, z największym szacunkiem dla Ochotniczych Straży Pożarnych, leży w obowiązkach prezydenta Warszawy?

Kompromitacja w trzech wymiarach

Krytycy wskazują, że takie działania kompromitują Rafała Trzaskowskiego na kilku płaszczyznach:

  1. Jako kandydata na Prezydenta RP – wykorzystanie strażaków do celów politycznych obniża wiarygodność jego kampanii.
  2. Jako obecnego prezydenta Warszawy – takie działania mogą być postrzegane jako nadużycie pozycji publicznej.
  3. Jako człowieka i mężczyznę – brak transparentności i rycerskich zasad w politycznych rozgrywkach podważa jego autorytet i moralność.

Strażacy od lat działają na rzecz społeczeństwa z oddaniem i bezinteresownością. Dlatego próby wykorzystywania ich do celów politycznych budzą uzasadniony sprzeciw. 

Nie pozostaje nic innego, jak tylko podpisać się pod słowami byłego Komendanta Głównego PSP Andrzeja Bartkowiaka, które umieścił w swoim tweecie 10 grudnia 2024 r.:  

Trzymajcie się strażacy mocno i pamiętajcie Bóg, Honor, Ojczyzna!

Źródło: Republika

Wiadomości

Półfinał AO. Iga Świątek pokonała Amerykankę Emmę Navarro

Kto tym razem? Podmorskie kable łączące poważnie uszkodzone

Biały Dom zamyka biura "różnorodności". Do środy wieczór

Sekretarz Stanu USA wbija Chinom pierwszy klin. Efekt Trumpa

Trump już wie, co zrobi, jeśli Putin odmówi negocjacji

Rosja wzywa Trumpa. Państwo schyłkowe stawia warunki

Trump ogłasza największy projekt infrastruktury AI w historii

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Autorka Harry'ego Pottera do ideologów gender po dekrecie Trumpa

Liga Mistrzów. Majecki zatrzymał Aston Villę Casha

Sędzia nie może być tchórzem - mówi I Prezes SN Małgorzata Manowska

MŚ piłkarzy ręcznych. Pierwsze zwycięstwo Polaków

Amerykanie są w szoku słysząc o walce z wolnymi mediami w Polsce

Jabłoński: widać zdecydowane działania Trumpa. Dzisiaj nikt nie powinien psuć relacji z USA

Trzaskowski chwali się... spadkiem w sondażach

Najnowsze

Półfinał AO. Iga Świątek pokonała Amerykankę Emmę Navarro

Trump już wie, co zrobi, jeśli Putin odmówi negocjacji

Rosja wzywa Trumpa. Państwo schyłkowe stawia warunki

Trump ogłasza największy projekt infrastruktury AI w historii

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Kto tym razem? Podmorskie kable łączące poważnie uszkodzone

Biały Dom zamyka biura "różnorodności". Do środy wieczór

Sekretarz Stanu USA wbija Chinom pierwszy klin. Efekt Trumpa