Wielkimi bohaterami byli dla mnie powstańcy warszawscy, polska konspiracja, młodzi ludzie, którzy dziś są bohaterami swoistej legendy. „Zośka”, czyli Tadeusz Zawadzki czy jego serdeczny przyjaciel „Rudy” zginęli za Polskę, a byli wspaniałymi, wykształconymi ludźmi, ale też niezwykle zaangażowanymi patriotami” – oświadczył Andrzej Duda.
Prezydent udzielił wywiadu wpływowemu portalowi POLITICO. Zapytany o to, kto jest jego największym bohaterem prezydent powiedział, że oprócz powstańców i bohaterów zaangażowanych w walkę o wolną Polskę, jest nim także Jan Paweł II.
– (…) Nasz ojciec święty, który zmieniał oblicze świata. Nie jestem wcale przekonany czy byśmy się wyrwali z czerwonych objęć, gdyby nie nasz ojciec święty, który tak nam pomagał, z piedestału Stolicy Piotrowej swoimi międzynarodowymi wpływami – powiedział prezydent.
Wspomniał także o Lechu Kaczyńskim. – Był prezydentem wielkim, miał wizję rozwoju państwa, miał wizję polityki zagranicznej, był człowiekiem niezłomnym: w końcu zginął realizując swoją misję prezydencką – oświadczył Duda.
Złe stosunki z Rosją to nie nasza wina
Zapytano o stosunki Polski z Rosją stwierdził, że dziś są one „trudne, ale nie z winy Polski”. – Myśmy relacji z Rosją w żaden sposób nie psuli, nie podjęliśmy żadnych działań, które byłyby w nią wymierzone. To, co się stało jest efektem polityki rosyjskiej, odrodzeniem się ducha imperialnego, tęsknot imperialnych, które najpierw zwróciły się przeciw Gruzji, a po kilku latach przeciw Ukrainie – powiedział prezydent.
Jego zdaniem ws. pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie należy zbudować nową i szeroką inicjatywę, ponieważ tzw. formuła normandzka (Francja, Niemcy, Rosja, Ukraina - red.) wyczerpała się. Prezydent dodał, że w sprawy ukraińskie powinny zaangażować się nie tylko Stany Zjednoczone i „potężne kraje UE”, ale również – jeśli Kijów wyraz na to zgodę – najbliżsi sąsiedzi Ukrainy.
Kaczyński a Szydło
W rozmowie z brukselskim portalem Duda wspomniał także o Jarosławie Kaczyńskim określając prezesa PiS jako „krystalicznie uczciwego człowieka”, który ma „absolutnie przemyślaną koncepcję jeśli chodzi o kierunek, w jakim Polska powinna się rozwijać”.
– Jeśli chodzi o bezpośrednie prowadzenie przyszłości polskich spraw, myślę tu o rządzie, bo przecież PiS o zwycięstwo wyborcze walczy, to powierzył tę rolę pani prezes Beacie Szydło, też pewnie wychodząc z założenia, że tak ciężką pracę, jaką musi wykonywać premier, trzeba dać dzisiaj w ręce osoby młodszej – tłumaczył prezydent.