Sprawa australijskich fregat nie jest zamknięta - poinformował w Sydney polski prezydent. Andrzej Duda, który wziął udział w forum energetycznym i spotkał się z miejscowymi inwestorami, powiedział polskim dziennikarzom, że rozmowy w tej sprawie wciąż się toczą.
Chodzi o dwie fregaty Adelajda, których Australia chce się pozbyć. W ostatnich tygodniach zarówno polskie ministerstwo obrony jak i Kancelaria Prezydenta informowały, że Polska jest zainteresowana zakupem okrętów. Tuż przed przyjazdem prezydenta Dudy do Australii media informowały jednak, że ewentualny zakup zablokował premier Mateusz Morawiecki.
Prezydent Andrzej Duda przyznał, że w tej sprawie trwają na razie dyskusje wśród rządzących - Prowadziliśmy rozmowy na ten temat i nadal je prowadzimy, to jest kwestia wewnątrzkrajowych dyskusji z jednej strony o charakterze wojskowym ale z drugiej strony także i biznesowym, bo to jest kwestia także polskiego przemysłu stoczniowego, ale zapewniam, że żaden temat nie jest zamknięty - mówił prezydent.
Polska Marynarka Wojenna dysponuje w tej chwili dwiema fregatami rakietowymi amerykańskiej produkcji, które zostały zbudowane jeszcze w latach 80. Okręty wkrótce trafią jednak na złom. Polskie wojsko chciało kupić używane australijskie fregaty, które są o 20 lat młodsze, by w ten sposób dać więcej czasu polskiemu przemysłowi stoczniowemu na wybudowanie nowych statków.
Kancelaria Prezydenta zapowiadała przed wizytą prezydenta w Australii, że minister obrony Mariusz Błaszczak, który towarzyszy Andrzejowi Dudzie, ma podpisać list intencyjny z australijskimi władzami. Nieoficjalnie wiadomo, że sprzeciwił się temu premier.
Prezydent Andrzej Duda nie powiedział, czy sprawa fregat była poruszana podczas wczorajszych rozmów z przedstawicielami australijskich władz w Canberze.