„Super Express” pisze dziś o tym, że jeżeli PiS nie uda się przeprowadzić w tym roku wyborów prezydenckich, to wprowadzi stan wyjątkowy. Wcześniej taką informację podawała „Gazeta Wyborcza”, a w wywiadzie dla „Siódma 9” mówił o tym także jeden z kandydatów na prezydenta, Szymon Hołownia. Głos w tej sprawie zabrała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska.
– Wszelkie doniesienia o rzekomych planach wprowadzenia stanu wyjątkowego lub innego stanu nadzwyczajnego są wyssanymi z palca insynuacjami. Nie mają nic wspólnego z rzeczywistością!- napisała polityk na Twitterze.
Zgodnie z zarządzenie marszałek Sejmu Elżbiety Witek wybory miałyby odbyć się 10 maja. Zarządzenie zostało jednak ogłoszone jeszcze przed epidemią koronawirusa. Przesunięcia wyborów domaga się opozycja. Na ten termin nie zgadza się również Jarosław Gowin, lider Porozumienia- jednej z partii wchodzących w skład Zjednoczonej Prawicy.
PiS chce, aby wybory odbyły się, jeśli nie 10 maja, to w możliwie najbliższym terminie, w formie korespondencyjnej, która według ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego, byłaby w obecnej sytuacji bezpieczniejsza niż forma tradycyjna. Póki co trwają jeszcze prace legislacyjne.
Dziennik „Super Express” podał dzisiaj, że gdyby jednak nie udało się przeprowadzić wyborów w przyszłym miesiącu, to prezes PiS Jarosław Kaczyński będzie dążył do wprowadzenia stanu wyjątkowego. W takiej sytuacji wybory byłyby odłożone na jesień. Gazeta powołuje się na informatora, którego zdaniem, jeżeli opozycja „sparaliżuje państwo" i uniemożliwi przeprowadzenie wyborów w maju, to rządzący będą chcieli zrzucić na nią odpowiedzialność za wywołanie kryzysu konstytucyjnego. Jedynym wyjściem w obliczu zagrożenia ładu konstytucyjnego miałoby być ogłoszenie jednego ze stanów nadzwyczajnych.
– Cała propaganda ma być taka, że stan wyjątkowy jest przez opozycję- czytamy.
Jak widać, zarówno dziennikarze, jak i politycy lubią „wróżenie z fusów”. Przypomnijmy, że odkąd władzę sprawuje PiS, Jarosław Kaczyński, według prasy, już kilka razy miał być premierem, po czym wszystkie doniesienia okazywały się wyssane z palca.