– Nie słyszałam, żeby jakakolwiek stolica w tej chwili, do tego momentu, wypowiedziała się na temat tego, jakie będą decyzje, dotyczące kolejnej kadencji przewodniczącego Rady Europejskiej. Ten czas decyzji jeszcze przed nami, w polityce zawsze warto zachować dwie zasady – pokorę i cierpliwość, to naprawdę w polityce się przydaje - mówiła premier Betaa Szydło, odpowiadając na pytania dziennikarzy.
W maju 2017 roku kończy się kadencja Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej. W związku z tym pojawiają się liczne spekulacje na temat jego przyszłości w unijnych strukturach. Dyskusja o poparciu na forum międzynarodowym polityków polskiej prawicy dla Donalda Tuska rozpoczęła się po tym jak w marcu politycy PO głosowali przeciwko kandydaturze europosła PiS Janusza Wojciechowskiego do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego.
Prezydencki minister prof. Krzysztof Szczerski powiedział wówczas, że "po raz pierwszy doszło do sytuacji, w której politycy własnego kraju, z czysto partyjniackiego powodu, zbierali koalicję przeciwko polskiemu kandydatowi". CZYTAJ WIĘCEJ...
Politycy Prawa i Sprawiedliwości, mimo to, zapowiadali, że partia poprze Donalda Tuska, jeśli będzie się ubiegał o reelekcję na stanowisko Przewodniczącego Rady Europejskiej. Kadencja trwa 2,5 roku (Tusk został szefem RE w październiku 2014 roku – przyp.red.). Poprzedni przewodniczący, zarazem pierwszy w historii, Herman van Rompuy, pełnił funkcję 5 lat.
Niedawno w tym temacie wypowiedział się prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. – Tusk poświęcił interesy państwa swojej indywidualnej karierze. Bo Polska nie ma z tego nic – stwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą". – Sprawa Tuska jest skomplikowana i może być wielkim problemem dla Europy. Nie będę rozwijać tego tematu – dodał Kaczyński, dopytywany, czy PiS poprze kandydaturę byłego premiera. CZYTAJ WIĘCEJ...