- Rekonstrukcję rządu się robi, a nie o niej opowiada. Kiedy podejmę decyzję o jej przeprowadzeniu, to zostaniecie państwo poinformowani – takie słowa skierowała podczas konferencji prasowej Beata Szydło do dziennikarzy pytających ją o planowane zmiany w rządzie.
Premier potwierdziła także, że na razie nie należy spodziewać się zmian na fotelu ministra spraw zagranicznych. - To są informacje z serii różnego rodzaju hipotez. Już dłuższy czas trwa ten serial. Minister Waszczykowski jest ministrem spraw zagranicznych i koniec kropka – skwitowała Beata Szydło.
Premier odniosła się również do kwestii referendum dotyczącego systemu edukacji. - Wielokrotnie powtarzałam i będę powtarzać, że obywateli w sprawach ważnych trzeba pytać o zdanie i zdania nie zmieniam. Uważam, że jeśli rozmawiamy na tematy ważne, to warto prowadzić konsultacje czy przeprowadzić referendum i zapytać obywateli. Tyle tylko, że w tym momencie polski rząd próbuje się postawić z przyczyn typowo politycznych, bo przecież przewodniczący, który był inicjatorem zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum, był zaangażowany politycznie i nie ukrywał tego nigdy – podkreśliła premier Szydło.
- Gdyby ten wniosek w odpowiednim momencie został złożony, przed przyjęciem ustaw przez Sejm i podpisaniem przez prezydenta, a co więcej, przed wdrożeniem reformy, to referendum miałoby sens. (…) Ten proces cały czas trwa i w tej chwili ktoś, kto chce odwracać to, czy zaczyna próbować poddawać w wątpliwość tę zmianę tylko i wyłącznie będzie powodował zaniepokojenie w tych środowiskach i chaos. Nie jestem za tym, abyśmy w polskiej oświacie robili chaos, tylko dobrą zmianę i reformę, która jest potrzebna – stwierdziła premier.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.