W 81. rocznicę agresji ZSRR na Polskę premier Mateusz Morawiecki powiedział, że „pamięć i prawda muszą nam towarzyszyć”. Dodał, że wciąż trzeba walczyć ze złogami komunistycznego systemu mając na uwadze środowy werdykt Sądu Najwyższego ws. tzw. ustawy dezubekizacyjnej, który nazwał "haniebnym".
W związku z 81. rocznicą agresji sowieckiej na Polskę premier złożył w czwartek w Warszawie kwiaty przed pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie.
- Sowieccy agresorzy przystąpili do realizacji swojego planu już od pierwszych dni – przypomniał. - Nie tylko Niemcy, ale i Sowieci przywiązywali swoje ofiary do czołgów jako żywe tarcze, tak jak 13-letniego Tadzia Jasińskiego w Grodnie – dodał premier.
Morawiecki zaznaczył, że wielką wartością są obecnie osoby pamiętające tamte wydarzenia:
- Dziękuję wszystkim, którzy pielęgnują pamięć o oprawcach i ofiarach. Oprawcom komunistycznym należy się wieczna hańba, a ofiarom należy się wieczna pamięć.
Premier Morawiecki podkreślał, że pochylając się nad zbrodniami komunistycznymi, musimy zdać sobie sprawę ze znaczenia daty 17 września 1939 r. Stwierdził, że ten dzień można określić jako "początek komunizmu w Polsce".
Szef rządu nawiązał również do środowego werdyktu Sądu Najwyższego w sprawie tzw. ustawy dezubekizacyjnej. Izba Pracy Sądu Najwyższego orzekła, że kryterium służby na rzecz totalitarnego państwa powinno być oceniane na podstawie wszystkich okoliczności sprawy, w tym także na podstawie indywidualnych czynów i ich weryfikacji pod kątem naruszenia podstawowych praw i wolności człowieka. Skomentował to następująco:
- Wyrok części sędziów Sądu Najwyższego zwalnia z odpowiedzialności funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa, tych, którzy mordowali polskich patriotów, mordowali żołnierzy wyklętych, żołnierzy powstania antykomunistycznego, mordowali księdza Jerzego Popiełuszkę, księdza Zycha, księdza Suchowolca, księdza Niedzielaka i to jeszcze w 1989 roku - powiedział.
Wyraził, że wyrok zapadł paradoksalnie tuż przed 81. rocznicą podboju Polski przez wojska komunistyczne. Nawiązał, że trzeba przypomnieć naszym partnerom europejskim o tym, co się stało.
- Bo to oni przez swoje uchwały w europarlamencie dają wyraz niezrozumienia - mówił premier.
W uzasadnieniu środowego rozstrzygnięcia SN sędzia sprawozdawca Bohdan Bieniek podkreślił, że przed sądem staje zawsze "konkretny człowiek".
- Nie możemy działać jak państwo totalitarne, które nie przestrzega żadnych reguł, żadnych praw jednostki do rzetelnego i sprawiedliwszego procesu. Stalibyśmy się wówczas niczym innym, jak tym samym systemem, który krytykujemy – skomentował decyzję.