Przejdź do treści

Premier Morawiecki: Chcemy przeznaczyć 50 mln zł na pomoc Białorusinom

Źródło: Fot. PAP/Radek Pietruszka

Premier Mateusz Morawiecki w piątek poinformował w Sejmie, że polski rząd przeznaczy 50 mln zł na program pomocy Białorusi. Szef polskiego rządu wezwał także Mińsk do rozważenia ponownych wyborów.

Przypomnijmy, że w piątek Sejm przyjął przez aklamację uchwałę, w której potępił stosowanie przez władze Alaksandra Łukaszenki brutalnej przemocy i masowych represji oraz zwrócił się do rządu o możliwość szybkiego przyjmowania uchodźców z Białorusi. Posłowie zaapelowali do instytucji unijnych o podjęcie zdecydowanych działań.

 

W swoim wystąpieniu premier Morawiecki podziękował parlamentarzystom „za uchwałę, która w jednoznaczny sposób potwierdza wsparcie Polski dla aspiracji wolnościowych obywateli białoruskich”.

 

W ocenie szefa polskiego rządu, Białorusini „nie potrzebują dziś mglistych zapewnień, a konkretów i Polska ten konkretny plan Solidarności z Białorusią proponuje”.

 

Jak poinformował Mateusz Morawiecki, polski rząd zamierza w pierwszym kroku przeznaczyć 50 mln zł na realizację tego programu. Polityk wskazał, że oprócz tego Polska już przeznacza środki na różnego rodzaju programy, m.in. telewizję Biełsat.

 

– Nie mam wątpliwości, że im bardziej Białoruś będzie silna, demokratyczna i niezależna, tym Polska będzie bezpieczniejsza. Kategorycznie odrzucamy bezradność i asekuracyjne działania niektórych instytucji międzynarodowych – mówił premier.

 

W swoim wystąpieniu sejmowym szef polskiego rządu podkreślił, że nasz kraj chce być „realnym wsparciem i prawdziwym partnerem” dla Białorusi. Jak jednocześnie zapewnił Morawiecki, działania Polski oraz UE nie będą polegać na ingerowaniu w wewnętrzne sprawy naszego wschodniego sąsiada.

 

– Inne państwa nie mogą narzucać społeczeństwu białoruskiemu określonych projektów politycznych czy ustrojowych, ale możemy i powinniśmy wyciągnąć pomocną dłoń do Białorusinów i to właśnie czynimy – wskazał premier. Jak dodał, o przyszłości swojego kraju mają prawo decydować wyłącznie Białorusini, zadaniem zagranicznych partnerów jest natomiast umożliwienie obywatelom Białorusi korzystania z tego prawa.

 

– Dlatego dziś wzywamy władze białoruskie, aby rozważyły ponowne, wolne wybory. Te wybory muszą być uczciwe i autentyczne, najlepiej z udziałem obserwatorów międzynarodowych – powiedział szef polskiego rządu/

 

– Przez ziemie białoruskie wielokrotnie przetaczał się bezwzględny walec historii, ale nie zdołał zniszczyć jej najwspanialszego skarbu czyli dzielnych, cierpliwych, wytrwałych ludzi, pragnących normalnego i dobrego życia – podkreślił polityk.

 

– Polska chce się przyczynić do sukcesu Białorusi, naszego bliskiego sąsiada. Niech żyje wolna i demokratyczna Białoruś, niech żyje wolny i dumny białoruski naród – zakończył.

PAP

Wiadomości

Kto tym razem? Podmorskie kable łączące poważnie uszkodzone

Biały Dom zamyka biura "różnorodności". Do środy wieczór

Sekretarz Stanu USA wbija Chinom pierwszy klin. Efekt Trumpa

Trump już wie, co zrobi, jeśli Putin odmówi negocjacji

Rosja wzywa Trumpa. Państwo schyłkowe stawia warunki

Trump ogłasza największy projekt infrastruktury AI w historii

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Autorka Harry'ego Pottera do ideologów gender po dekrecie Trumpa

Liga Mistrzów. Majecki zatrzymał Aston Villę Casha

Sędzia nie może być tchórzem - mówi I Prezes SN Małgorzata Manowska

MŚ piłkarzy ręcznych. Pierwsze zwycięstwo Polaków

Amerykanie są w szoku słysząc o walce z wolnymi mediami w Polsce

Jabłoński: widać zdecydowane działania Trumpa. Dzisiaj nikt nie powinien psuć relacji z USA

Trzaskowski chwali się... spadkiem w sondażach

Stanowski chce być kandydatem, ale nie prezydentem

Najnowsze

Kto tym razem? Podmorskie kable łączące poważnie uszkodzone

Rosja wzywa Trumpa. Państwo schyłkowe stawia warunki

Trump ogłasza największy projekt infrastruktury AI w historii

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Autorka Harry'ego Pottera do ideologów gender po dekrecie Trumpa

Biały Dom zamyka biura "różnorodności". Do środy wieczór

Sekretarz Stanu USA wbija Chinom pierwszy klin. Efekt Trumpa

Trump już wie, co zrobi, jeśli Putin odmówi negocjacji