Stanisław Sz., prawnik podejrzany o szpiegostwo dla Moskwy, miał podwójne polsko-rosyjskie obywatelstwo. Do Polski przyjechał na początku lat 90., jednak paszport otrzymał od Bronisława Komorowskiego rok temu. Decyzja prezydenta poprzedzona była pozytywną opinią MSW.
Były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, pytany o sprawę przez tvn24.pl, powiedział, że chętnie o tym porozmawia, ale dopiero "za 20 lat".
Prawnik z zarzutami szpiegostwa na rzecz Moskwy obywatelstwo polskie otrzymał zaledwie rok temu, żadnych zastrzeżeń nie zgłosiło ABW ani MSW, co skutkowało nadaniem Stanisławowi Sz. paszportu przez prezydenta.
Kancelaria Prezydenta winą obarcza Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
- Tylko ABW wie, dlaczego w tym przypadku umożliwiło MSW rekomendację dla nadania tego obywatelstwa i czy było to działanie celowe – powiedziała z kolei Joanna Trzaska-Wieczorek z z Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta.
Portal niezalezna.pl dotarł do szczegółowych informacji z życia zatrzymanego. Wynika z nich, że Stanisław Sz. urodził się w Związku Sowieckim, zaś do Polski przyjechał na początku lat 90, gdzie rozpoczął studia na Wydziale Prawa i Administracji na Uniwersytecie Szczecińskim. Następnie przeniósł się do Warszawy, gdzie został doktorantem na Uniwersytecie Warszawskim.
Od 2013 roku pracował jako radca prawny w jednej ze znanych stołecznych kancelarii. Doradzał m.in. ws. przygotowania i realizacji inwestycji infrastrukturalnych.
Pracował także w sektorach: energetycznym, drogowym i morskim. Był również konsultantem w zakresie rynków wschodnich.
Był także uczestnikiem konferencji traktujących o inwestycjach na wschodzie, których organizatorem były Polsko-Białoruską Izbę Handlowo-Przemysłową i EUROCON. Druga z wymienionych firm współpracuje z krajowymi i międzynarodowymi partnerami w takich dziedzinach jak finanse, chemia, farmaceutyka, a także energetyka.
Informacją wartą uwagi jest fakt, że w 2012 roku to właśnie Stanisław Sz. jako członek zespołu prawnego opiniował projekt budowy terminala gazowego w Świnoujściu.
Podejrzany o szpiegostwo na rzecz Rosji udzielał się także na łamach „Tygodnika Powszechnym” oraz „Krytyki Politycznej” zabierał również głos w lokalnych mediach, gdzie odnosił się do rosyjskiej agresji na Krym i broniąc Władimira Putina, przekonywał że Stany Zjednoczone prowadzą równie agresywną politykę zagraniczną.