Adwokat Robert N., podejrzany w śledztwie dot. warszawskich reprywatyzacji, przebywający od półtora roku w areszcie, będzie mógł go opuścić, jeśli wpłaci kaucję w wysokości miliona złotych. Taką decyzję, podjął Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. N. jest podejrzany m.in. o współudział w oszustwie przy reprywatyzacji działki na Placu Defilad. - Skoro kaucja jest tak wysoka, to sąd dalej podtrzymuje, że jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa - stwierdził Jaki.
Rzecznik Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu przekazał, że sąd zdecydował o zastosowaniu wobec N. tzw. aresztu warunkowego.
Miało to miejsce podczas posiedzenia, na którym były rozpatrywane zażalenia na postanowienia o przedłużeniu tymczasowego aresztu dla tego adwokata oraz dwójki innych podejrzanych w tym śledztwie, których zażaleń sąd nie uwzględnił.
W stosunku do Roberta N. sąd zdecydował jednak o zastosowaniu tzw. warunkowego aresztu, co oznacza, że będzie on mógł opuścić areszt, jeśli wpłaci milion złotych poręczenia majątkowego. Wtedy, zostanie objęty dozorem policyjnym i będzie miał zakaz opuszczania kraju – wynika z informacji przekazanych przez rzecznika wrocławskiego Sądu.
Jak podkreślił, sąd zdecydował się na zastosowanie aresztu warunkowego wobec N., ponieważ "inna jest postawa procesowa tego podejrzanego". - Możliwe, że w przyszłości będzie on mógł skorzystać z instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary - powiedział sędzia.
Patryk Jaki, przewodniczący komisji weryfikacyjnej, ocenił, że wyznaczenie kaucji oznacza bardzo duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa.
- Nie znamy szczegółów jeszcze tego, czy pan Robert N. współpracuje z prokuraturą, co mogłoby być powodem do tego, aby sąd podjął taką, a nie inną decyzję. Natomiast, jak rozumiem, skoro kaucja jest tak wysoka, to sąd dalej podtrzymuje, że jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa - dodał wiceszef MS.