Powstała strona internetowa z petycją do władz Uniwersytetu Jagiellońskiego ws. wyciągnięcia konsekwencji wobec pracownika tej uczelni, prof. Jana Hartmana. Petycja, pod która podpisało się już 15 tys. osób, ma związek z wypowiedziami Hartmana na temat kazirodztwa jako dopuszczalnej społecznie formy miłości.
"Stanowczo domagam się wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec Jana Hartmana, wykładowcy Uniwersytetu Jagiellońskiego, który swoimi wypowiedziami narusza dobre imię najstarszej polskiej uczelni wyższej.
Absolutnie nie do pogodzenia z misją, tradycją i prestiżem Uniwersytetu Jagiellońskiego jest skandaliczna wypowiedź Jana Hartmana, w której m.in. wskazywał „argument na rzecz tolerowania kazirodztwa”.
Wypowiedź ta całkowicie dyskwalifikuje Jana Hartmana jako wykładowcę akademickiego, a zwłaszcza jako etyka. Czymś niedopuszczalnym i niewyobrażalnym jest zgoda na to, aby tak kontrowersyjna postać mogła wpływać na powierzoną Uniwersytetowi Jagiellońskiemu młodzież.
Dlatego stanowczo domagam się wyciągnięcia surowych konsekwencji dyscyplinarnych wobec tego nauczyciela akademickiego, który głosi tak skandaliczne tezy.
Ufam, że Uniwersytet Jagielloński będzie nadal kultywował tradycje, które reprezentują najwybitniejsi profesorowie i absolwenci tej uczelni ze św. Janem Kantym, Mikołajem Kopernikiem oraz św. Janem Pawłem II na czele".
– brzmi tekst petycji wystosowanej do Rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. dr hab. med. Wojciecha Nowaka
Petycję zatytułowaną "Nie dla J. Hartmana na UJ - wyślij protest do władz uczelni" podpisało 15.700 osób, a z każdą minutą liczba podpisów rośnie - PODPIS MOŻNA ZŁOŻYĆ TUTAJ
Pod koniec września na swoim blogu Hartman napisał, że "jeśli nawet przyjąć argument mówiący, że kazirodztwo zagraża poczęciem dziecka z wadami genetycznymi (jest to zresztą argument niewygodny, bo ściśle eugeniczny), to w dobie skutecznej antykoncepcji czas postawić sobie pytanie: co właściwie może dziś służyć za usprawiedliwienie zakazu kazirodztwa?".
Zdaniem Hartmana, "wszystko, co mamy na podorędziu, jest natury religijnej i obyczajowej". Jak dodaje, to, że "obyczaje wszędzie tego zakazywały, to wiemy aż nadto dobrze i wiemy też, jakie było praktyczne źródło tych zakazów".
Za swoje wypowiedzi dotyczące kazirodztwa Hartman został usunięty z działającej przy ministrze zdrowia Komisji do spraw etyki w ochronie życia.