Jak pokonać PiS? Wielu się nad tym zastanawia, a on - wyrobnik nauki z Uniwersytetu Warszawskiego - znalazł sposób. "Trzeba dokonywać świadomych decyzji turystycznych" - napisał na Twitterze Maciej Górecki. Kiedyś na UW wykładali naukowcy miary Tatarkiewicza, Kotarbińskiego, dzisiaj zastąpił ich Górecki.
Doktor, jak podkreśla - "habilitowany" - Maciej Górecki, naukowiec (jak widać termin ten jest bardzo pojemny) Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego od dłuższego czasu specjalizuje się w bardzo popularnej wśród części "pracowników nauki" dyscyplinie - pisofobii. Pisofob Górecki nie jest jednak bynajmniej jedynie teoretykiem. Postępując w myśl ulubionego przez marksistów cytatu z ich fuehrera: „Filozofowie tylko różnie objaśniali świat, chodzi jednak o to, żeby go zmienić", Górecki tworzy projekty (na razie tylko projekty) praktycznych działań. Przed pewnym czasem majaczył, na twitterze, o delegalizacji... Prawa i Sprawiedliwości. "Rozliczenie z PiS należy przeprowadzić w 2 etapach. Pierwszy, szybki, to delegalizacja partii, konfiskata jej majątku, odebranie subwencji (posłowie zachowują mandat, tracąc afiliację). Drugi, bardziej żmudny etap to indywidualne procesy konkretnych przestępców z PiS" – napisał.
Nowy pomysł Góreckiego jest jeszcze bardziej kuriozalny. Górecki proponuje, nie nie proponuje - domaga się! - uruchomienia branży turystycznej do walki ze znienawidzonym reżimem. "Jeśli chcemy pokonać dyktaturę, to musimy dokonywać bardziej świadomych decyzji turystycznych. Jeśli Podkarpacie czy Podlasie, to nocleg tylko u sprawdzonego gospodarcza niechętnego PiSowi" - czytamy w jego wczorajszym wpisie. O tym w jaki sposób zdobywać te informacje Górecki już nic nie napisał.
Wpis "doktora habilitowanego" wzbudził burzę. Internauci, z małymi wyjątkami w postaci wielbicieli LGBTQ, queer, czy innych podobnych..., uznali elukubrację Góreckiego za skandaliczną, przypominając znane powiedzenie niezapomnianego Jerzego Dobrowolskiego "Nie ma nic gorszego niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję."
A co na to wszystko UW? Pewnie nic, i to już zdziwienia budzić nie powinno.