Najtrudniejsza sytuacja jest w powiecie nyskim, pogarsza się sytuacja w powiecie prudnickim - powiedział w sobotę w Kłodzku minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak informując o sytuacji powodziowej na południu kraju. Dodał, że w ocenie Wód Polskich najbardziej krytyczne miejsce to Jarnołtówek (Opolskie).
„Najbliższe godziny, na podstawie informacji z IMGW, będą trudne. Czeka nas wiele nowych zdarzeń i zagrożeń. Po raz kolejny zaapeluję do mieszkańców i obywateli, aby słuchali dyspozycji służb, w szczególności, jeśli chodzi o ewakuację” – podkreślił minister.
Minister infrastruktury Dariusz Klimczak powiedział, że PKP PLK zapewniła dodatkowe 171 zespołów awaryjnego udrożniania torów. „Jest też dodatkowe 19 zespołów ratownictwa kolejowego, technicznego oraz dodatkowe pojazdy sieciowe, również spalinowe” – mówił Klimczak. Minister poinformował, że w sobotę przed południem w związku z opadami deszczu torowiska był nieprzejezdne w kilkunastu miejscach na południu Polski. „To były podmyte torowiska oraz drzewa powalone na linie kolejowe” – dodał. Wszystko wskazuje na to, że udało się naprawić podmyty nasyp kolejowy między Jelenią Górą a Lubaniem.
Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń zaapelował, aby mieszkańcy stosowali się do poleceń ewakuacji. „Ewakuacje były już w Świerzawie i Lądku-Zdroju. W Jeleniej Górze zaś 80 osób, przebywających na urlopach, samodzielnie opuściło domki zagrożone potencjalnym zalaniem. Możliwe, że będą jeszcze miejsca, gdzie będą przeprowadzane ewakuacje” – mówił Awiżeń.
Rzecznik wojewody dolnośląskiego Bartosz Wojciechowski przekazał PAP, że w całym województwie w związku z warunkami atmosferycznymi strażacy interweniowali w ciągu ostatniej doby 600 razy. „Bez prądu jest pond 3300 odbiorców” – podał rzecznik.
Źródło: PAP
W 18 gminach i powiatach regionu wprowadzono pogotowia przeciwpowodziowe, alarmy powodziowe obowiązują w 23 samorządach. Dolnośląskie rzeki płyną powyżej stanów alarmowych w 30 miejscach, a powyżej ostrzegawczych w 12.