Jarosław Sokołowski, znany lepiej jako świadek koronny „Masa”, czyli były gangster mafii pruszkowskiej jest bardzo zaskoczony kandydaturą Pawła Rabieja z Nowoczesnej na prezydenta Warszawy. Twierdzi, że kandydat, za jego czasów w mafii, był „chłopcem na posyłki”.
Paweł Rabiej w latach 90. był rzecznikiem dyskoteki Colosseum, gdzie regularnie spotykała się pruszkowska mafia. Dziennikarz śledczy Jerzy Jachowicz opowiedział o tym „SE” dodając, że gangsterzy gwarantowali w klubie porządek i spokój.
Klub należał do świadka koronnego i dwóch innych mężczyzn. Kilkakrotnie miał być zamknięty. Masa powiedział, że pamięta z klubu Rabieja i określił go jako „załatwiacza”. Miał za pomocą urzędowych pism utrzymać istnienie Colosseum. Trzeba przyznać, że był obrotny, już wtedy jako młody chłopak miał znajomości w urzędach – powiedział w wywiadzie dla „SE” "Masa". Dodał, że wtedy nie rozmawiał bezpośrednio z Rabiejem bo ten był jeszcze za nisko w hierarchii. On miał tylko załatwiać urzędowe sprawy.
Sam Rabiej, odpowiedział dziennikowi, że nie widzi nic złego w jego pracy dla dyskoteki. Twierdzi, że został wynajęty aby załagodzić konflikty prawne lokalu z urzędami, a od Masy i jego interesów, miał trzymać się z daleka.
Zdaniem świadka koronnego,bardzo dziwne, że taka osoba jak Rabiej jest wystawiana do wyborów na prezydenta Warszawy.