Pospieszalski o spektaklu "Śmierć i dziewczyna": Teatr we Wrocławiu kopiuje niemieckie wzorce

– Widziałem tę sztukę. To były dla mnie dwie i pół godziny ciężkiego przeżycia – mówił o kontrowersyjnym spektaklu "Śmierć i dziewczyna" dziennikarz TVP Jan Pospieszalski.
O sztuce zrobiło się głośno w całej Polsce. Wszystko za sprawą zapowiedzi, że widzowie na scenie teatru zobaczą aktorów porno z Czech i seks na żywo. Przed premierą pod Teatrem Polskim protestowało ponad 150 osób. Doszło do interwencji policji.
Jan Pospieszalski, który oglądał spektakl mówił na naszej antenie, że sztuka zawiera treści pornograficzne. – Do teatru publicznego, którego nie należy mylić z domem publicznym, ściągnięto aktorów porno z Czech, bo nikt inny nie jest w stanie zagrać takiej roli – mówił. – Teatr we Wrocławiu kopiuje niemieckie wzorce. Widziałem ten spektakl i sceny seksu naprawdę nic tam nie wnoszą – dodał.
– Obserwując obecną sztukę awangardową widać, że musi ona zawierać przede wszystkim atak na Kościół, pornografię i jakieś elementy, które powiążą Polaków z Holokaustem. – Osobiście nie mam nic przeciwko sytuacji, w której ktoś postawi gdzieś tęczę. Jednak finansowanie tych przedsięwzięć ze środków publicznych nie jest w porządku – zaznaczył.
Zdaniem dziennikarza aktorzy i twórcy spektaklu zostali użyci po to, żeby dyrektor Krzysztof Mieszkowski mógł realizować swoje cele polityczne. – Od wielu lat jest to człowiek utuczony na publicznych pieniądzach, który robi swoją jazdę, ignorując jakiekolwiek normy obyczajowe. Cały czas narusza i dekonstruuje wspólnotę, bijąc w wartości, dzięki których Polacy ciągle trwają – oświadczył Pospieszalski.
Polecamy Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego
Wiadomości
Najnowsze

Coraz bliżej zakończenia wojny na Ukrainie. Donald Trump przyjmie Władimira Putina na Alasce.

Pierwsza Dama zaskoczyła na Podkarpaciu! Nikt nie spodziewał się takiego gestu

Agata Młynarska w szpitalu! „Najpierw covid, potem zapalenie oskrzeli… jelita odmówiły współpracy”
