Posłowie .Nowoczesnej czytają listę zwolnionych z TVP. Gabryel: Opozycja nie dostrzega belki we własnym oku
Podczas dyskusji w Sejmie w związku z "dużą" ustawą medialną posłowie .Nowoczesnej odczytywali listę 130 osób zwolnionych z mediów publicznych po zmianie władzy. – W opozycji panuje brak zdolności dostrzeżenia belki we własnym oku, za to doskonałe widzenie źdźbła w oku przeciwnika – komentował w Telewizji Republika Piotr Gabryel zastępca redaktora naczelnego tygodnika "Do Rzeczy".
– Mam w pamięci całą grupę dziennikarzy, którą wyrzucono z "Rzeczpospolitej" po artykule Cezarego Gmyza. Mam w pamięci wiele nazwisk dziennikarzy usuniętych z TVP i Polskiego Radia, kiedy PO obejmowało władzę. Pamiętam, jak ABW wchodziło do tygodnika "Wprost". To są bez wątpienia wydarzenia, z których cieszyć się nie można. Boleję nad każdym wyrzucanym z pracy dziennikarzem – mówił Gabryel. – W opozycji panuje brak zdolności dostrzeżenia belki we własnym oku, za to doskonałe widzenie źdźbła w oku przeciwnika – dodawał.
Gabryel mówił przy tym o problemach dotyczących polskich mediów w ogóle, nie tylko tych publicznych. Podkreślał problem wykupowania polskich gazet przez podmioty zagraniczne i o wiążącej się z tym konieczności dyskusji o repolonizacji mediów.
– W mediach nie zawsze mamy do czynienia z narracją, jakiej oczekiwalibyśmy po mediach wydawanych w Polsce. Na szczęście jest internet, który staje się coraz powszechniejszy i przełamuje tę narrację – uznał. – Być może dyskusja na temat potrzeby repolonizowania mediów powinna się rozpocząć – podkreślał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Tarczyński: Czystki to podstawa funkcjonowania PO w mediach publicznych
Duża ustawa medialna w Sejmie. Trwa pierwsze czytanie