Poseł przekroczył prędkość o 45 km/h i nie zatrzymał się do kontroli. Polityk Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Lipiec nie zareagował na policyjny sygnał zatrzymania pojazdu. Teraz zapowiada, że zrzecze się mandatu poselskiego.
Według rzecznika stołecznej policji Mariusza Mrozka, auto zatrzymało się do kontroli dopiero po kilkuset metrach. Kierowca miał zasłonić się immunitetem. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że jest trzeźwy.
W samochodzie podróżowali też posłowie Jarosław Zieliński i Marek Kwitek.
Poseł Lipiec tłumaczył, że nie zatrzymał się do kontroli drogowej, bo zwyczajnie nie zauważył sygnalizowania zjazdu na pobocze przez policjantów. Przeprosił za popełnienie wykroczenia drogowego. – Zawiodłem wyborców i w związku z tym zrzeknę się immunitetu – zapowiedział.
Zdaniem polityka PiS okolicznością łagodzącą był fakt, że jechał nocą po pustej drodze. Mówił też, że nie zasłaniał się immunitetem, lecz po prostu spełnił obowiązek poinformowania funkcjonariuszy, że jest posłem.
Przekroczenie dozwolonej prędkości o 45 km/h przewiduje karę grzywny od 300 do 400 złotych i 8 punktów karnych.