Opozycja oskarża: "raport o wykluczeniu komunikacyjnym jest ukrywany przez ministerstwo infrastruktury"

Poseł Michał Moskal (PiS) ostro krytykuje Ministerstwo Infrastruktury za systematyczne ukrywanie kluczowego raportu o wykluczeniu komunikacyjnym w Polsce, który kosztował podatników ponad 4 miliony złotych. Mimo że analiza została zakończona w kwietniu, a raport został dostarczony do ministerstwa 30 czerwca, kierownictwo resortu pod wodzą ministra Dariusza Klimczaka nadal odmawia jego upublicznienia, używając absurdalnych biurokratycznych wymówek.
„To jest skandaliczne lekceważenie obywateli, którzy sfinansowali ten raport z własnych podatków. Ministerstwo traktuje społeczeństwo jak małe dzieci, które rzekomo nie są w stanie zrozumieć wyników badań dotyczących ich własnych problemów komunikacyjnych" – mówi poseł Michał Moskal, autor dwóch interpelacji w tej sprawie.
Ukrywany, jak twierdzi parlamentarzysta, przez ministerstwo dokument to „Analiza skali wykluczenia komunikacyjnego na obszarze Polski wraz z rekomendacjami zmian legislacyjnych w kontekście publicznego transportu zbiorowego" – projekt zainicjowany przez poprzedniego Ministra Infrastruktury Andrzeja Adamczyka w 2021 roku w ramach programu GOSPOSTRATEG.
Badanie realizowane przez konsorcjum polskich uczelni pod kierownictwem Politechniki Poznańskiej miało dostarczyć kluczowych danych o problemie dotykającym miliony Polaków, szczególnie mieszkańców obszarów wiejskich.
Wykluczenie komunikacyjne oznacza brak dostępu do transportu publicznego, który uniemożliwia lub znacznie utrudnia dotarcie do pracy, szkoły, lekarza czy urzędów. Według wstępnych szacunków problem ten dotyczy około 28 procent mieszkańców kraju, czyli ponad 10,5 miliona osób. Na obszarach wiejskich sytuacja jest jeszcze dramatyczniejsza – tam wskaźnik wykluczenia sięga aż 54 procent, co oznacza, że ponad połowa mieszkańców wsi ma poważne problemy z dostępem do transportu publicznego.
W odpowiedzi na interpelacje posła Moskala podsekretarz stanu Piotr Malepszak przedstawił serię karkołomnych, według zdania posła PiS, argumentów mających usprawiedliwić ukrywanie raportu. Ministerstwo twierdzi między innymi, że „publikacja niepełnych danych lub niewłaściwa interpretacja wyników może doprowadzić do podejmowania nieuzasadnionych działań negatywnie wpływając na skalę wykluczenia komunikacyjnego". Resort argumentuje także, że raport liczący „ponad 1 770 stron opracowania bez załączników" wymaga tak długiej analizy, że nie można go upublicznić nawet po kilku miesiącach od otrzymania.
„Te argumenty to czysta manipulacja i arogancja. Ministerstwo sugeruje, że obywatele są za głupi, żeby zrozumieć wyniki badań, które sami opłacili. A jednocześnie kłamie, twierdząc że ustawa o dostępie do informacji publicznej nie zobowiązuje do udostępnienia dokumentów finansowanych z budżetu państwa" – komentuje ostro poseł Moskal.
Szczególnie oburzające dla parlamentarzysty z opozycji jest stanowisko ministerstwa wobec prawnych obowiązków informacyjnych. Podsekretarz Malepszak fałszywie, zdaniem Michała Moskala, twierdzi, że stwierdzenie posła o obowiązku udostępnienia dokumentów finansowanych z budżetu państwa „nie znajduje potwierdzenia w przepisach". To, zdaniem polityka PiS, oczywista nieprawda – ustawa o dostępie do informacji publicznej jasno określa, że dokumenty wytworzone za środki publiczne powinny być dostępne dla obywateli.
Ministerstwo stosować także ma manipulacyjną retorykę, sugerując że „nie wyklucza przedstawienia wyników prac w formie prezentacji", podczas gdy poseł jednoznacznie domaga się dostępu do pełnego raportu, a nie okrojonej prezentacji przygotowanej przez urzędników według ich widzimisię.
Jak podkreśla poseł Moskal, w odpowiedziach Ministerstwa Infrastruktury uderzająca jest całkowita nieobecność konkretnych terminów upublicznienia raportu. Podsekretarz Malepszak wielokrotnie używa wymijających sformułowań jak „po szczegółowej analizie danych", „po formalnym zaakceptowaniu" czy „po podjęciu tej decyzji przez Kierownictwo resortu". To jasny znak, że ministerstwo nie ma zamiaru publikować raportu w przewidywalnej przyszłości, a być może w ogóle.
Szczególnie obraźliwe, dla posła Moskala, jest twierdzenie ministerstwa, że „nie występują opóźnienia w jego publikacji i weryfikacji", podczas gdy raport został dostarczony 30 czerwca, a do dziś – po prawie trzech miesiącach – nadal nie został opublikowany. Ministerstwo próbuje sugerować, że brak terminów publikacji w umowie z 2022 roku oznacza brak zobowiązań wobec społeczeństwa.
„To jest klasyczny przykład mówienia jednego, a robienia czegoś przeciwnego. Ministerstwo próbuje wmówić nam, że nie ma opóźnień, podczas gdy od miesięcy blokuje dostęp do materiałów należących do społeczeństwa" – mówi z oburzeniem poseł Moskal.
Kontrast z poprzednią administracją jest szczególnie jaskrawy. Projekt został zainicjowany przez byłego ministra Andrzeja Adamczyka jako wizjonerska inicjatywa mająca „kluczowe znaczenie dla zrozumienia i przeciwdziałania wykluczeniu transportowemu". Tymczasem obecne kierownictwo traktuje ten strategiczny dokument jak tajny materiał, którego ujawnienie mogłoby zagrozić interesom resortu czy ujawnić niewygodne prawdy.
„Poprzednia administracja pokazała wizję i determinację w diagnozie tego kluczowego problemu społecznego. Obecne kierownictwo pokazuje tylko umiejętność ukrywania i manipulowania. To jest różnica między odpowiedzialną polityką publiczną a biurokratycznym cynizmem" – ocenia poseł Moskal.
Najgorszym aspektem całej sprawy jest całkowite zlekceważenie przez ministerstwo społecznej wagi problemu wykluczenia komunikacyjnego. Problem ten dramatycznie wpływa na życie milionów Polaków, ograniczając ich możliwości rozwoju zawodowego, dostępu do edukacji, opieki zdrowotnej czy uczestnictwa w życiu społecznym. Ministerstwo tymczasem traktuje ten dramatyczny problem społeczny jako przedmiot biurokratycznych gier i politycznych manipulacji.
„Wykluczenie komunikacyjne to nie jest abstrakcyjna kategoria statystyczna do ukrywania w szufladach urzędników. To konkretni ludzie, którzy nie mogą dojechać do pracy, dzieci, które nie mogą dotrzeć do szkoły, chorzy, którzy nie mogą dostać się do lekarza, starsi, którzy są odcięci od świata. A minister Klimczak i jego zespół robią z tego materiał do ukrywania przed społeczeństwem" – podkreśla z emocjami poseł.
Poseł Moskal zapowiada zdecydowane dalsze działania w celu wymuszenia na ministerstwie publikacji raportu. „Nie odpuścimy tej sprawy ani o milimetr. Obywatele mają święte prawo wiedzieć, za co płacą swoimi podatkami. Będziemy używać wszystkich dostępnych narzędzi parlamentarnych, aby zmusić ministerstwo do przestrzegania prawa" – deklaruje stanowczo poseł.
„Jeśli minister Klimczak myśli, że może bezkarnie ukrywać informacje publiczne, to się grubo myli. Polacy nie pozwolą sobie na takie traktowanie. Będziemy nagłaśniać tę sprawę we wszystkich mediach i wykorzystamy każdą możliwość parlamentarną, żeby doprowadzić do ujawnienia tego raportu" – dodaje poseł Moskal.
Według parlamentarzysty Prawa i Sprawiedliwości, sprawa ukrywania raportu o wykluczeniu komunikacyjnym to kolejny przykład degradacji kultury politycznej obecnego kierownictwa Ministerstwa Infrastruktury. Zamiast służyć obywatelom przez zapewnienie dostępu do informacji publicznych, resort prowadzi politykę systematycznego ukrywania materiałów finansowanych z podatków, wykorzystując cyniczne biurokratyczne wykręty do blokowania społecznej kontroli swoich działań.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości

Tusk ostro atakuje po doniesieniach ws. rakiety F16 w Wyrykach. Internauci nie zostawili na nim suchej nitki
Opozycja oskarża: "raport o wykluczeniu komunikacyjnym jest ukrywany przez ministerstwo infrastruktury"
Najnowsze

Tusk ostro atakuje po doniesieniach ws. rakiety F16 w Wyrykach. Internauci nie zostawili na nim suchej nitki

Opozycja oskarża: "raport o wykluczeniu komunikacyjnym jest ukrywany przez ministerstwo infrastruktury"

Semeniuk-Patkowska: władza dba o to, żeby prawda o dronach nie wypłynęła?

Prezydent chce pilnych wyjaśnień od rządu w sprawie rakiety, która zniszczyła dom na Lubelszczyźnie
