Gościem red. Emilii Pobłockiej w porannej rozmowie Telewizji Republika był poseł Prawa i Sprawiedliwości Daniel George Milewski.
– Ceny prądu nie wzrosną. Jeśli prześledzimy wypowiedzi, które w ostatnim miesiącu padały w różnych mediach, to był punkt wspólny. Ceny prądu pozostaną na równi z rokiem 2018. Musimy zdać sobie sprawę, że ten temat jest spuścizną rządu pani Ewy Kopacz. Jej życzenie odnośnie do podwyżki prądu w 2019 roku się nie spełni… jak większość obietnic PO – rozpoczął od wpadki ówczesnej premier Ewy Kopacz.
– PiS sprawuje władzę w dziewięciu sejmikach. To pokazuje realne poparcie społeczne. W wyborach samorządowych trudno niekiedy mówić kto je wygrał. Co innego wygrać wybory, co innego zawiązać koalicję. Dla PiS-u te ostatnie były wygrane dlatego, że w odniesieniu do poprzednich zyskaliśmy najwięcej – mówił dalej, odnosząc się do rozstrzygnięcia wyborów samorządowych.
Największe miasta
– Nikogo na siłę się nie zbawi, nie uszczęśliwi. Wyborcy w dużych miastach pokazali, że oczekują innych wartości w polityce, niż prezentowali kandydaci PiS-u. Na bieżąco musimy odczytywać oczekiwania społeczne, wpatrywać się w potrzeby Polaków. Dobrze dla nas, że mogliśmy zacząć to robić w tym roku. W nadchodzącym roku na pewno będzie to trwało – mówił o strategii obozu rządzącego.
Nadchodzący rok ciężkim dla PiS-u
– Łatwiej się wygrywa wybory niż realizuje obietnice. W naszym wypadku udało się jedno i drugie. To jednak podnosi apetyt społeczny. Wybory europejskie mają swoją specyfikę. Najważniejszym przesłaniem, z którym powinniśmy się udać do urn, jest to, abyśmy mieli reprezentantów Warszawy w Brukseli; nie odwrotnie…
Koalicja opozycji
– Ciężko mi sobie wyobrazić koalicję Kosiniaka-Kamysza z Biedroniem. Jaki program mogliby zaprezentować? W polityce liczy się realne działanie, nie tylko marketingowe opakowanie. Życzę opozycji, aby nie została zjedzona przez Grzegorza Schetynę. Niech gryzą się w swoim środowisku, jak robią to do tej pory – kontynuował poseł.