Popiersie "kata AK" przekazane do IPN. Wkrótce znajdzie się w skansenie pomników komunizmu
Popiersie generała Iwana Czerniachowskiego, odpowiedzialnego za likwidację żołnierzy Armii Krajowej na Wileńszczyźnie, trafiło do Instytutu Pamięci Narodowej – poinformowała jego rzeczniczka Agnieszka Sopińska. Jak dodała, pomnik "kata AK" będzie pierwszym eksponatem w powstającym skansenie pomników sowieckich.
We wrześniu 2015 r. władze Pieniężna podjęły decyzję o zdemontowaniu popiersia sowieckiego generała. Działania strony polskiej spotkały się z natychmiastowym sprzeciwem Rosjan. Rzeczniczka MSZ Federacji Rosyjskiej Maria Zacharowa podkreśliła, że Moskwa będzie się domagać odtworzenia pomnika.
– Liczymy na konstruktywne podejście polskich władz. Wierzymy, że zdają sobie sprawę z tego, co oznaczają takie pomniki. Kiedy będą mogły zrezygnować z ideologizowanego podejścia i przejawić szacunek, wówczas będziemy mogli inaczej budować stosunki i bardzo wiele się zmieni – mówiła Zacharowa.
W ocenie prokremlowskich publicystów między Polską a Rosją toczy się hybrydowa wojna pomnikowa. Kilka miesięcy temu MSZ Rosji złożyło na ręce ambasador RP w Moskwie Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz protest, w którym stwierdzono, że Warszawa łamie założenia międzyrządowej umowy z 1994 r. o grobach i miejscach pamięci.
Na razie IPN szuka lokalizacji dla skansenu pomników wdzięczności Armii Czerwonej. Najprawdopodobniej będzie on umiejscowiony w Czerwonym Borze na Podlasiu. W czasach II RP znajdował się tam poligon wojskowy, zaś po II wojnie światowej tereny włączono do ZSRR. Autorem pomysłu na tę lokalizację jest dr Andrzej Zawistowski, dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN.
W ocenie historyków "wobec Polski i Polaków gen. Iwan Daniłowicz Czerniachowski odegrał rolę zdecydowanie negatywną". Jako dowódca 3. Frontu Białoruskiego był odpowiedzialny za realizację operacji wileńskiej. Doprowadził do aresztowania płk. Aleksandra Krzyżanowskiego "Wilka" i rozbrojenia 8 tys. żołnierzy AK, z których wielu zostało zesłanych do łagrów lub przymusowo wcielonych do Armii Czerwonej. Rosjanie uważają go natomiast za jednego z najzdolniejszych radzieckich dowódców i bohatera wojennego.
CZYTAJ TAKŻE:
Spór o radzieckie pomniki. MSZ Rosji: Plany Polski to cynizm i wandalizm