Podczas sesji rady dzielnicy Śródmieście przedstawiciel ratusza poinformował, iż do terenu, na którym ma powstać pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej są roszczenia.
Radny zapewnił jednak, że miasto nie planuje zwrotu w naturze, co mogłoby doprowadzić do upadku inicjatywy.
Pomnik ma stanąć u zbiegu ul. Focha, Trębackiej i Moliera. Na niedopatrzenie zwrócił uwagę Krzysztof Sobolewski radny Prawa i Sprawiedliwości. – W uzasadnieniu do uchwały o budowie pomnika jest napisane, że jest roszczenie. Nie jest w naturze, ale jest. Na jakim etapie jest jego rozpatrywanie? – dopytywał podczas sesji rady.
"Do terenu proponowanej lokalizacji pomnika, według Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy, występują roszczenia, które nie skutkują zwrotem w naturze, lecz roszczeniem od odszkodowanie z art. 215 Ustawy o gospodarce nieruchomościami" – głosi treść zapisu, który zaniepokoił samorządowca.
Śródmiejscy radni negatywnie odnieśli się do lokalizacji pomnika, ale ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą radni miejscy. Sesję Rady Warszawy zaplanowana jest na czwartek.
Pomnik smoleński
Pod koniec lutego prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała po spotkaniu z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego i części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, że pomnik ma stanąć na rogu ul. Trębackiej i ul. Focha
Miejsce proponowanej lokalizacji pomnika znajduje się między pl. Piłsudskiego a Krakowskim Przedmieściem. Gronkiewicz-Waltz poinformowała, że taka lokalizacja została zaakceptowana przez przedstawicieli rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, którzy wzięli udział we wtorkowym spotkaniu. Zapowiedziała, że projekt pomnika zostanie wyłoniony w konkursie.