- Jesteśmy nadzieją. Fala neomarksizmu ogarnęła znaczną część społeczeństw Europy i próbuje też niszczyć Polskę - powiedział w Polskim Radiu 24 wiceprezes PiS Antoni Macierewicz, były szef MON i marszałek senior Sejmu IX kadencji.
Gość audycji, pytany o to, czy Polskę można traktować jako nadzieję środowisk konserwatywnych Europy, odparł, że "to nie chodzi o konserwatyzm, ale o normalność". - Chodzi o realizowanie normalnych ludzkich praw, normalnych ludzkich zachowań i normalnego prawa do człowieczeństwa i prawdy. Jesteśmy nadzieją. Fala neomarksizmu ogarnęła znaczną część społeczeństw Europy i próbuje też niszczyć Polskę - podkreślił Antoni Macierewicz.
- Trzymanie tej postawy naturalnej, normalnej, w której człowiek i jego prawa są w centrum naszego myślenia; w którym chrześcijaństwo jest punktem odniesienia i myślenia o wartościach; gdzie niepodległość i własne państwo są najwyższą wartością zbiorowości narodowej, w którym prawda jest wartością nie do przekupienia - to rzecz, która się ostała w większym zakresie głównie w Polsce i mam nadzieję, że nie zostaniemy złamani w tej materii - tłumaczył wiceprezes PiS.
Były szef MON pytany był również o rozliczenie zbrodni z czasów PRL przy okazji 50. rocznicy masakry na Wybrzeżu w 1970 roku. Większość osób odpowiedzialnych za zbrodnie nie dożyła osądzenia ich przed sądem powszechnym.
- Tu nie chodzi tylko o generałów. Wszyscy, którzy mieli jakieś stopnie wojskowe, a brali udział w mordowaniu polskich robotników walczących o wolność, niepodległość i sprawiedliwość powinni być zdegradowani. To absolutnie naturalne - to jest obowiązek Wojska Polskiego i polskiego prezydenta. Mam nadzieję, że to zostanie zrealizowane. Nie ma powodu, żeby tak nie było - podkreślił Antoni Macierewicz.
Grudzień to również rocznica masakry w kopalni Wujek. Minister ocenił, że "propaganda, która chroniła tych ludzi i pokazywała jako ludzi honoru to jeden z największych wstydów ostatniego 30-lecia".