Rafał Ziemkiewicz w rozmowie z Iloną Januszewską, podsumował politycznie kończący się tydzień. Dużą uwagę skierował na przemówienie premiera Mateusza Morawieckiego w debacie dotyczącej kwestii praworządności w Polsce.
We wtorek rano premier Mateusz Morawiecki wziął udział w debacie dotyczącej kwestii praworządności w Polsce oraz prymatu prawa unijnego nad krajowym w Parlamencie Europejskim. O tym, czy dobrze zrealizował swoją misję, mówił w porannym programie Rafał Ziemkiewicz.
- Przemówienie było dobre, ale ja skłonny jestem twierdzić, że polityka nie polega na tym, żeby dobrze przemawiać, ale żeby zrealizować. Władze polski, kompletnie źle rozeznały sytuację. Czy my mamy dzieci w tym rządzie? Na gębę politykę robić? Z gangsterami? - zapytał ironicznie publicysta.
- W tej chwili, nie walczy się o pieniądze dla Polski, jeśli nie przyjdą to tylko lepiej, ponieważ więcej szkody, niż pożytku. Lepiej, żebyśmy sami wydawali pieniądze na co chcemy, a nie na co Unia Europejska każe - powiedział Ziemkiewicz.
- Natomiast przedmiotem walki jest to, czy pozwoli się przekształcić Unię Europejską w coś, co twórcy tego projekt chcą nazywać „Stanami Zjednoczonymi Europy". A to tak naprawdę projekt nowej Jugosławii, opartej na neomarksistowskiej ideologii, z centralnym rządem, który chce się wchrzaniać we wszystko, chce prawem Kaduka, zawłaszczyć sobie kompetencje - stwierdził.