Polityczny przegląd tygodnia wg. Rafała Ziemkiewicza. "Jak Unia każe, to PO musi"
Rafał Ziemkiewicz jak co piątek, przeprowadził na antenie Telewizji Republika, przegląd polityczny tygodnia. Głównymi tematami była dziś „ACTA 2”. Kilka słów padło także na temat Grzegorza Schetyny oraz Ludmiły Kozłowskiej. - Nie przeceniałbym zaproszenia Kozłowskiej do Bundestagu. Ona nie była gościem niemieckiego ministerstwa, to nie oficjalna linia niemieckiego rząd – stwierdził.
Rafał Ziemkiewicz rozpoczął swój przegląd, od skomentowania propozycji unijnych przepisów, nazwanych potocznie, jako „ACTA 2”.
- Prawda jest taka, że jak UE zrobiła RODO to powstał wielki bałagan. A to jest pikuś w porównaniu do tego, co może wywołać tzw. „ACTA 2”. Za czasów polskiej prezydencji w UE, która nie była niczym innym, jak jak każda inna, tylko traktat o rybołówstwie się silnie zaznaczył. Tam włożono wtedy zapisy internecie m.in. ale zauważyli to na zachodzie. Była afera, protesty, Tusk się odciął sam od siebie wtedy, że nie mieli z tym nic wspólnego. Najbardziej gorący temat to PO, które głosowała „przeciwko” a było „za”. Niektóre media nie powiedziały o tym w ogóle. 50 wybitnych artystów wspiera tę akcje odnośnie „ACTA”. Tak naprawdę sam pomysł jest godziwy, ale rozdzielmy 2 rzeczy, cenzura i prawa autorskie. Ja widzę potrzebę tylko respektowania i egzekwowania istniejącego prawa – stwierdził.
Ziemkiewicz przypomniał w kontekście protestu artystów, ze istnieje w Polsce taka organizacja jak ZAiKS który pobiera opłaty za wykorzystywanie utworów i wypłaca wynagrodzenia artystom.
- Ci artyści, tych 50 szarpidrutów i tak duże pieniądze z ZAiKS-u zgarniają. Co jest absurdalne bo dlaczego jak radio płaci za granie utworów i potem fryzjer też płaci za to, że słuchają tego ludzie – powiedział.
Publicysta odniósł się do absurdów, które wprowadziło RODO.
- Nie można czytać nazwisk dzieci w klasie, może ponumerować je trzeba jak ludzi w Auschwitz. To idzie w złym kierunku. Boje się, że „ACTA” spowoduje to, że ktoś silny, jakiś koncern, będzie naliczał nas za podanie jakiegoś linku czy stworzenie mema – stwierdził.
Rafał Ziemkiewicz przypomniał także, jak kiedyś PO straszyło wyborców tym, że to PiS, miało odebrać ludziom internet.
- Polski wątek jest tu ważny. Jednym z haseł PO było kiedyś, że PiS odbierze internet. Że lepiej „żeby żęby myć w klozecie niż mieć Ziobrę w internecie” - krzyczeli. Wykombinowali, że pozyskają młodzież jak będą straszyć, że PiS odbierze internet. A teraz się okazuje, że Unia odbiera. Jak Unia karze, to PO musi – powiedział.
Ziemkiewicz, skomentował także wywiad lidera totalnej opozycji dla gazety „Rzeczpospolita.
- Jeśli ktoś chciałby wiedzieć dlaczego Schetyna jest człowiekiem o charyzmie worka kartofli, to wywiad „Rzeczypospolitej” jest dobrym przykładem – powiedział publicysta stwierdzając, że odpowiedzi członka PO mają się nijak do stawianych mu pytań.
Kolejnym poruszonym tematem, była wypowiedź prezydenta, który stwierdził, ze UE jest „wyimaginowaną wspólnotą”.
- Jest pytanie, czy prezydent powinien mówić prawdę czy gładkie farmazony. Tu powiedział prawdę, to jest określenie socjologiczne. To Niemcy uznali w 2005 roku gdy zdecydowali o budowie Nord Stream. Niemcny, największy gracz w UE mają głęboki dystans do wspólnoty i podchodzą zdroworozsądkowo. Nawet lokalni działacze – powiedział.
Ziemkiewicz skomentował także wizytę Kozłowskiej w Bundestagu.
- Nie byłem zaskoczony. Takie procedury są w Niemczech. Kilku eurodeputowanych zorganizowało tę akcję, oni mają prawo zapraszać kogo chcą. Są narodem pragmatycznym, wiedza, że najlepsze interesy się robi z gangsterami. Nie przeceniałbym zaproszenia Kozłowskiej do Bundestagu. Ona nie była gościem niemieckiego ministerstwa, to nie oficjalna linia ich rządu – powiedział Rafał Ziemkiewicz.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty