- Jedno jest pewne, Brytyjczycy odegrali w tym rolę chętnych idiotów, ale problemem jest rodzima kanalia, te kłamstwa które płyną z Polski, rzeczy absolutnie fałszywe, o których my nawet nie wiemy - skomentował swoje zatrzymanie w Wielkiej Brytanii publicysta i pisarz Rafał Ziemkiewicz w programie „Polityczna kawa” na antenie TV Republika.
- Jak się dowiedziałem od prawnika - jestem szczęściarzem. Straż deportacyjna mogła mnie trzymać nieskończenie długo - zaznaczył gość Tomasza Sakiewicza i dodał, że „tak naprawdę chodzi o to, że zniszczono rodzinną uroczystość, na którą córka ciężko zapracowała. Jako jedna z bodajże sześciu osób z całej Unii Europejskiej dostała się na nauki ścisłe na Oksfordzie” - dodał Ziemkiewicz.
Jak podkreślił, u źródeł tego wydarzenia stoją „lewacy, którzy w Polsce przegrali i tutaj nie mogą niczego, ale wykorzystują swoje kontakty w całej Europie, rzucają różne oszczerstwa, pomówienia o rasizm i negowanie holokaustu” - przypomniał publicysta i zaznaczył, że należy dołożyć wszelkich starań, by „położyć kres szkalowaniu Polski przez totalną opozycję”.
Jego zdaniem całe zajście można określić jako „polityczną szopkę. Jeżeli mój dwudniowy pobyt mógł zagrozić Wielkiej Brytanii, to ona chyba nie jest taka wielka, albo ja jestem większy od niej” - podsumował Ziemkiewicz.