Po godz. 18.00 na warszawskim Mokotowie doszło do napadu na mężczyznę, który miał w plecaku znaczną ilość gotówki. Czterech sprawców z łupem uciekało przed policją ulicami, Mokotowa rozbijając samochody. Dwóch udało się ostatecznie zatrzymać przy Dworcu Południowym. Dwóch pozostałych uciekło - informuje TVP Warszawa.
Do napadu doszło przy ulicy Wołoskiej. Sprawcy udawali ekipę remontową, przez co zaskoczyli mężczyznę mającego w plecaku sporą ilość gotówki. Wraz z pieniędzy uciekli Audi. Zmierzając ulicą Woronicza skręcili w Puławską, gdzie samochód zderzył się z Renault i Nissanem. Ścigane auto z urwanym kołem zatrzymało się przy skrzyżowaniu Alei Niepodległości i Puławskiej.
Dwóm bandytom udało się uciec - nadal są poszukiwani. Dwóch pozostałych zatrzymali policjanci przy rozbitym aucie. Jak poinformował rzecznik KSP - oddano dwa strzały ostrzegawcze, ale nikomu nic się nie stało. Udało się odzyskać skradzione pieniądze. Policja nie zdradza sumy pieniędzy, z jaką uciekali mężczyźni.